Trzy osoby zginęły w pożarach. Spaliły się zabytkowe auta

Polska
Trzy osoby zginęły w pożarach. Spaliły się zabytkowe auta
KW PSP Nysa/zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne: pożar poddasza w budynku jednorodzinnym w Wierzbięcicach niedaleko Nysy (woj. opolskie).

Dziesięć zastępów straży pożarnej gasiło pożar domu jednorodzinnego w Szadurczycach koło Nysy (woj. opolskie). Ogień pojawił się w nocy, trzy osoby uratowały się same. W spalonym domu ratownicy znaleźli ciało. Z kolei w Bytomiu (woj. śląskie) pożaru mieszkania nie przeżył lokator dwupiętrowej kamienicy. Śląscy strażacy natknęli się także na zwłoki w spalonym mieszkaniu w bloku w Knurowie.

Trzy ofiary śmiertelne pożarów, które wybuchły od wtorkowego popołudnia w woj. opolskim i śląskim.

 

O pożarze w Szadurczycach koło Nysy straż pożarna otrzymała zawiadomienie około 3:30 w środę. Na miejsce wysłanych zostało 10 zastępów ratowników. Płonął dom jednorodzinny, którego troje mieszkańców uciekło z budynku przed przyjazdem pomocy.

 

ZOBACZ: Dwie ofiary pożaru domu w Małopolsce. Nieoficjalnie: domownicy zostali pobici i związani

 

Uratowani mieszkańcy podali jednak, że w budynku mogła pozostać czwarta osoba. Podczas akcji gaśniczej strażacy dotarli do zwłok - podał Radiu Opole starszy kapitan Krzysztof Sobkowicz, oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

 

Po opanowaniu pożaru w środę rano trwało jeszcze dogaszanie budynku.

 

Pożary w Bytomiu i Knurowie

 

W środę przed godz. 5 rano paliło się mieszkanie w kamienicy w Bytomiu przy ul. Tramwajarzy. Ogień objął poddasze i dach budynku o powierzchni ponad 160 m2. Straż pożarna, używając specjalistycznego pojazdu z drabiną, ewakuowała z płonącego budynku trzy osoby, z których dwie trafiły do szpitala. Jedną z wyniesionych z pożaru osób ratownicy musieli reanimować. Udało im się na krótko przywrócić funkcje życiowe, jednak niedługo później osoba ta zmarła w szpitalu.

 

W akcji gaśniczej uczestniczyło blisko 35 strażaków z 11 zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej z Bytomia, pobliskich Piekar Śląskich i Chorzowa. Opanowanie pożaru zajęło ratownikom ponad godzinę.

 

ZOBACZ: Prawie tysiąc pożarów w czasie świąt, zginęło siedem osób

 

Z kolei w Knurowie we wtorek po południu paliło się mieszkanie w czteropiętrowym bloku przy ulicy Piastów - podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Z mieszkania piętro wyżej ewakuowano jedną osobę. Strażacy w wypalonym lokalu natknęli się na zwęglone zwłoki lokatora.

 

 

Spłonęło osiem zabytkowych aut

 

We wtorek wieczorem spłonął także parterowy budynek warsztatu samochodowego przy ul. Szymanowskiego w Katowicach-Piotrowicach. Ogień strawił w pomieszczeniu o powierzchni ok. 80 m2 osiem stojących wewnątrz zabytkowych samochodów.

 

ZOBACZ: Pożar w domu opieki w Rosji. Zginęło 11 osób

 

Straty oszacowano na około milion złotych.

 

Przyczyny wybuchu ognia ma określić biegły z zakresu pożarnictwa. W akcji ratunkowej uczestniczyło około 30 strażaków.

 

hlk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie