Polscy skoczkowie dopuszczeni do konkursu w Oberstdorfie. Premier: presja ma sens

Świat
Polscy skoczkowie dopuszczeni do konkursu w Oberstdorfie. Premier: presja ma sens
PAP/EPA/Ronald Wittel

Polscy skoczkowie narciarscy dopuszczeni do inaugurującego Turniej Czterech Skoczni konkursu w Oberstdorfie. "Nasi skoczkowie wystartują w Oberstdorfie! Negatywne wyniki całej naszej reprezentacji" - podał na Twitterze Polski Związek Narciarski. "Presja i walka o swoje zawsze mają sens" - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Polscy skoczkowie narciarscy zostali dopuszczeni do startu we wtorkowym konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym Turniej Czterech Skoczni. Warunkiem były negatywne wyniki testów na koronawirusa w całej kadrze.

 

Negatywne wyniki całej reprezentacji

 

"Nasi skoczkowie wystartują w Oberstdorfie! Negatywne wyniki całej naszej reprezentacji" - napisano na Twitterze Polskiego Związku Narciarskiego.

 

 

Polaków nie dopuszczono do startu w poniedziałkowych kwalifikacjach, po tym jak w niedzielę pozytywny wynik testu na COVID-19 uzyskał Klemens Murańka. Poniedziałkowe badanie tego zawodnika dało jednak rezultat negatywny.

 

ZOBACZ: Turniej Czterech Skoczni. Klemens Murańka z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa

 

Wszyscy inni członkowie polskiej kadry skoczków narciarskich również mieli negatywne wyniki. Wieczorem zarządzono kolejne testy i ich rezultaty miały decydować o starcie biało-czerwonych.

 

Mateusz Morawiecki: "Presja ma sens"

 

- Nie "udało się", tylko wywalczyliśmy. Gdybyśmy to zostawili, żeby samo sobie leciało, pewnie nasi zawodnicy dzisiaj by nie wystartowali - Uruchomiliśmy wszystko, żeby zawodnicy przeszli testy - powiedział w Polsat News Adam Małysz, dyrektor i koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.

 

Premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku, że "presja i walka o swoje zawsze mają sens". "Nie pozostaje nic innego niż trzymać dziś kciuki za biało-czerwonych" - dodał prezes Rady Ministrów.

 

"Dobre wiadomości w trudnych czasach są podwójnie cenne. Świetne wieści z Oberstdorfu. Presja i walka o swoje zawsze mają sens - czy to w polityce czy sporcie. Nie pozostaje nic innego niż trzymać dziś kciuki za biało-czerwonych. Dziękuję wszystkim, którzy walczyli o tę decyzję do końca!" - napisał szef rządu na Facebooku.

 

 

Negatywne wyniki

 

- Cieszy nas zgoda na start polskiej drużyny - podkreślił szef Pucharu Świata w skokach narciarskich Sandro Pertile. Biało-czerwoni po negatywnych testach na koronawirusa zostali dopuszczeni do startu we wtorkowym konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym Turniej Czterech Skoczni.

 

- Z niecierpliwością czekaliśmy na nowe wyniki. Nadeszły same negatywne, więc decyzja mogła być jedna - przywracamy Polskę do Turnieju Czterech Skoczni - dodał.

 

Pozostali członkowie kadry w myśl niemieckich przepisów byli w grupie kontaktu 1 - spędzili ponad 15 minut twarzą w twarz lub ponad 30 minut w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną. Dlatego wykluczono całą reprezentację z kwalifikacji.

 

- Naprawdę trudno nam to wszystko zrozumieć - przyznał sekretarz generalny zawodów w Oberstdorfie Florian Stern.

Polskiej stronie w całej sytuacji najbardziej doskwierał chaos komunikacyjny. O wykluczeniu zawodnicy dowiedzieli się z mediów, a nie od organizatorów. - To jest wyjątkowo trudny czas, pełen wyzwań. Cieszymy się, że mimo wszystko udaje się przeprowadzić sezon z rywalizacją na wysokim poziomie - powiedział Pertile.

 

Polacy przestrzegają obostrzeń

 

Przedstawiciele polskiej ekipy mówili w we wtorek w Polsat News, że cała ekipa przestrzega rygorystycznie obostrzeń sanitarnych związanych z koronawirusem. M.in. skoczkowie podzieleni są na grupy podróżujące osobno z wydzielonymi dla nich trenerami, aby uniknąć zakażenia całej reprezentacji w razie infekcji jednego z jej członków.

 

W siedmioosobowej polskiej kadrze na Turniej Czterech Skoczni znaleźli się: Kamil Stoch, Piotr Żyła, triumfator poprzedniej edycji Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot oraz Klemens Murańka.

 

Po wtorkowym konkursie w Oberstdorfie, kolejna runda TCS odbędzie się 31 grudnia - 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen, a później skoczkowie przeniosą się do Austrii na zawody w Innsbrucku 2-3 stycznia oraz Bischofshofen 5-6 stycznia. W szerokim gronie faworytów wymieniani są m.in. Stoch i Żyła.

hlk/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie