Zarzut dla matki miesięcznej dziewczynki, która zmarła w poniedziałek

Polska
Zarzut dla matki miesięcznej dziewczynki, która zmarła w poniedziałek
zdj. ilustracyjne/ Pixabay/ Myriams-Fotos
Matka wyjęła dziecko z łóżeczka, w którym spało i położyła do swojego łóżka

Matka miesięcznej dziewczynki z Inowrocławia, która zmarła w poniedziałek, usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - poinformowała w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Kobieta w momencie zatrzymania była nietrzeźwa.

Rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz przekazała PAP w poniedziałek wieczorem, że 44-letnia kobieta znajdująca się pod wpływem alkoholu poinformowała tego dnia rano, że jej 27-dniowa córka nie żyje. Decyzją prokuratora matkę dziewczynki oraz 39-letniego ojca dziecka, również nietrzeźwego, zatrzymano do wyjaśnienia.

 

We wtorek odbyła się sekcja zwłok dziecka.

 

- W środę przed południem wykonano czynności z obojgiem rodziców. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. Matce na podstawie dotychczasowego materiału dowodowego postawiono zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - powiedziała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.

 

ZOBACZ: Nie żyje miesięczna dziewczynka z Inowrocławia. Nietrzeźwi rodzice zatrzymani

 

Pytana o okoliczności tej tragedii Adamska-Okońska wskazała, że kobieta, będąc w stanie nietrzeźwości, wyjęła dziecko z łóżeczka, w którym ono spało i położyła do swojego łóżka.

 

Prokurator: dziecko się poddusiło

 

- W następstwie czego dziecko się poddusiło. Musimy jednak w tej sprawie poczekać na ostateczne wyniki sekcji zwłok, gdyż do tej pory możemy bazować jedynie na przekazie ustnym biegłego. W takich sprawach trzeba nieco cierpliwości, gdyż przesądzające będą wyniki badań histopatologicznych - powiedziała.

 

Adamska-Okońska wskazała, że matka złożyła wyjaśnienia w sposób bardzo emocjonalny.

 

ZOBACZ: 15-latka urodziła dziecko w domu. Noworodek nie żyje

 

- Powiedziała, że nie chciała śmierci dziecka. Gdy kobieta zorientowała się, że córeczka nie oddycha, zaalarmowała sąsiadkę. Ta najprawdopodobniej powiadomiła służby - wyjaśniła rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury.

 

Rodzina znana była pracownikom MOPS-u w Inowrocławiu, ale nie z problemów rodzinnych, awantur czy przemocy.

 

Kobietę objęto dozorem policji. Jeżeli utrzymana zostanie obecna kwalifikacja czynu, grozi jej do 5 lat więzienia.

 

Dziecko nie miało żadnych śladów na ciele, które mogłyby wskazywać na przemoc. Matka dziecka miała w chwili zatrzymania 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu, a ojciec 0,6 promila.

emi/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie