Wielka Brytania: ciało kobiety w walizce. Policja potwierdza, że to Polka

Świat
Wielka Brytania: ciało kobiety w walizce. Policja potwierdza, że to Polka
pixabay/RayMediaGroup
Policja potwierdziła, że zwłoki należą do kobiety z Polski

Policja potwierdziła, że zwłoki znalezione w ubiegłym tygodniu w walizce w jednym z londyńskich hosteli należą do 41-letniej Polki. Trwa śledztwo, a funkcjonariusze proszą o kontakt wszystkie osoby, które mogą pomóc ustalić okoliczności śmierci kobiety.

- Wieści o śmierci Joanny bez wątpienia będą szokiem dla tych, którzy ją znali. Zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich znaleziono jej ciało - mówi w rozmowie z "The Sun" detektyw Wayne Jolley ze Specjalistycznego Dowództwa ds. Zbrodni, który prowadzi tę sprawę. - Wciąż zachowujemy otwarty umysł i rozważamy wszystkie możliwe kierunki dochodzenia. Istnieje luka między tym, kiedy sądzimy, że Joanna była ostatnio widziana, a kiedy znaleziono jej ciało - dodaje.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania. Polacy skazani na dożywocie za morderstwo rodaka. "Myślał, że są jego przyjaciółmi"

 

Funkcjonariusz zaapelował o pomoc do osób, które mogą posiadać istotne dla śledztwa informacje. - Ważne jest, abyśmy mogli porozmawiać z każdym, kto ma informacje o jej ostatnich ruchach. Jeśli wiesz, co robiła, z kim była lub cokolwiek innego, nieważne, jak niewielka jest to wiadomość, skontaktuj się z nami - powiedział Jolley.

 

Makabryczne odkrycie

 

Kobietę po raz ostatni widziano 20 listopada. Zwłoki Joanny B. zostały odnalezione 18 grudnia przez malarza pokojowego. Były ukryte w walizce, która znajdowała się w jednym z pokoi. Od dwóch tygodni sąsiedzi wyczuwali "nieprzyjemny zapach", jaki rozchodził się po terenie hostelu. Świadkowie utrzymują, że niedługo przed jej śmiercią zniknął mężczyzna z którym mieszkała.

 

 

Sąsiedzi opisywali ofiarę, jako nadużywającą alkoholu, ale spokojną i przyjazną. - Była bardzo miła, bardzo przyjazna. Była bardzo dobrą osobą - opisuje Martin, znajomy zamordowanej, a inna mieszkanka hostelu dodaje: "miała trochę problemów z piciem, ale była cudowną kobietą. Myśleliśmy, że po prostu wyjechała".

 

Jak dotąd w związku ze sprawą nikt nie został aresztowany. Wyniki przeprowadzonej w weekend sekcji zwłok nie zostały podane do publicznej wiadomości.

rsr/prz/ BBC, The Sun
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie