Ilu mieszkańców stolicy zmarło w ostatnim roku? Najnowsze dane
W stolicy od stycznia zmarło niemal 2,5 tys. osób więcej niż w tym samym czasie rok temu. Oznacza to zwiększenie śmiertelności o 12 procent. Choć w większości zgony te mają inne przyczyny niż Covid-19, z powodu pandemii pacjenci mieli utrudniony dostęp do opieki medycznej.
Z danych, do których dotarli reporterzy Radia Kolor wynika, że od początku roku w stolicy doszło do ponad 20 tys. zgonów. Od stycznia do listopada zeszłego roku, było ich nieco ponad 17,6 tys.
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 19 grudnia
Mimo pandemii koronawirusa, w większości zgony te mają inne przyczyny niż Covid-19. - Albo chorzy odkładali pójście do lekarza, albo służba zdrowia w pewnym okresie była trochę niewydolna. Niektóre obszary były pozamykane, czyli nie przyjmowali z różnych powodów - tłumaczy prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z dziennikarzami stacji.
Według Narodowego Funduszu Zdrowia w poprzednim miesiącu z powodów innych niż zakażenie koronawirusem w Polsce zmarło niemal 70 proc. więcej osób niż w listopadzie 2019 r.
Ograniczona dostępność do leczenia
W tym samym miesiącu odnotowano pół miliona mniej wizyt kardiologicznych, było ponad 20 tys. mniej podejrzeń raka, a w leczeniu chorób płuc w warunkach szpitalnych liczba świadczeń spadła o 40 proc.
Z raportu Fundacji Onkologia 2025 "Onkologia w dobie COVID-19", wynika natomiast, że w kwietniu i w maju 2020 r. w niektórych województwach liczba wykonywanych mammografii spadła o ponad 90 proc., a badań cytologicznych o ponad 80 proc. Liczba kart wystawianych pacjentom z podejrzeniem choroby nowotworowej zmniejszyła się o blisko 40 proc.
ZOBACZ: Koronawirus. Onkologia w czasie pandemii. Ogromny spadek liczby wykonywanych badań
Badanie polegało na porównaniu liczby udzielonych świadczeń onkologicznych w roku 2019 i 2020. Autorzy raportu zestawiali dane z okresu przed i po ogłoszeniu pandemii oraz porównywali skalę zjawiska w województwach różniących się pod względem liczby odnotowanych przypadków zakażeń wirusem SARS-CoV-2.
Prawie połowa pacjentów trafiła lub trafi na pierwsze wizyty do onkologa, chirurga onkologicznego lub radioterapeuty później niż powinna. Z raportu wynika także, że pacjenci sami rezygnują z diagnostyki, zaś wielu z nich ma również utrudniony dostęp do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.