Nawalny: wrócę do Rosji, jak tylko pozwolą na to lekarze

Świat
Nawalny: wrócę do Rosji, jak tylko pozwolą na to lekarze
commons.wikimedia.org/Evgeny Feldman/Novaya Gazeta/ CC-BY-SA-3.0
Pytany o to, jak zamierza powrócić do ojczyzny, Nawalny odparł, że kupi bilet na samolot i przyleci do Moskwy

Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny, który przebywa w Niemczech na leczeniu po próbie otrucia chemicznym środkiem bojowym oznajmił we wtorek, że wróci do kraju, gdy tylko pozwolą mu na to lekarze. Wyraził przekonanie, że za próbą zamachu stoją władze Rosji.

Pytany o to, jak zamierza powrócić do ojczyzny, Nawalny odparł, że kupi bilet na samolot i przyleci do Moskwy. Wyraził wątpliwość, by jego powrót stał się niemożliwy w związku z publikacją portali śledczych na temat domniemanych wykonawców zamachu. - To nie jest mój problem. To jest problem (prezydenta Władimira) Putina, który wyraźnie nienawidzi mnie i wszystkich ludzi nie zgadzających się na korupcję i uzurpowanie władzy - oświadczył Nawalny.

 

ZOBACZ: Rosyjska policja: Nawalny nie został otruty, doznał zapalenia trzustki

 

Opozycjonista, który wypowiadał się dla niezależnego radia Echo Moskwy, ponownie wyraził przekonanie, że prezydent Rosji ma związek z próbą jego otrucia. Ocenił, że jego śmierć miała stać się sygnałem, który Putin zamierzał wysłać ludziom krytykującym jego rządy.

 

- Jednak tacy ludzie są, jest ich wiele milionów. Teraz, gdy to przestępstwo ujawniono, będzie ich na pewno jeszcze więcej - oświadczył lider antykremlowskiej opozycji. - Z tego powodu wracam do Rosji, która jest moim krajem i w którym mam dość duże poparcie - wyjaśnił Nawalny. Jak dodał, "ma co robić" w swej ojczyźnie. Nie określił jednak żadnego terminu, w którym planuje powrót. Uzależnił to od opinii lekarzy.

Zlecenie od "najwyższych kręgów Kremla"

Dwa portale śledcze: Bellingcat i Insider w poniedziałek podały do publicznej wiadomości nazwiska funkcjonariuszy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), którzy - według dziennikarzy - uczestniczyli w próbie zabójstwa Nawalnego. Wśród funkcjonariuszy są eksperci ds. broni chemicznej i lekarze. - Nasze śledztwo odkryło również dane telekomunikacyjne i transportowe, które mocno sugerują, że sierpniowy zamach na życie Nawalnego został zlecony przez najwyższe kręgi Kremla - ocenili autorzy dziennikarskiego śledztwa.

 

We wtorek, dzień po tej publikacji, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odwołał codzienny telefoniczny briefing dla prasy. Oczekiwano, że padną na nim pytania o ustalenia portali śledczych.

 

ZOBACZ: Nawalny podziękował lekarzom. "Od razu postawili diagnozę otrucia"

 

O odwołaniu briefingu Pieskowa poinformowała amerykańska telewizja CNN. Media zachodnie i rosyjskie media niezależne uważają, że podany powód - doroczna konferencja Putina, zaplanowana na 17 grudnia - jest tylko pretekstem.

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie