Niemcy: Pendolino wjechało na tor bez trakcji. W innym pociągu utknęli politycy

Polska
Niemcy: Pendolino wjechało na tor bez trakcji. W innym pociągu utknęli politycy
Zdj. ilustracyjne, fot. Flickr/magro_kr
Pociąg Pendolino, jadący ze Szwajcarii do Niemiec, wjechał na zły tor. Sparaliżowało to nowo otwarte połączenie

Miało być huczne otwarcie, skończyło się wpadką. W niedzielę ruszyło szybkie połączenie kolejowe między Niemcami a Szwajcarią. Na pokład jednego z pierwszych pociągów Pendolino zaproszono polityków oraz inne osoby znane w lokalnej społeczności. Nie ruszyli oni jednak ze stacji, ponieważ inny skład wjechał na zły, niezelektryfikowany tor. "To pech premiery" - tłumaczą niemieccy kolejarze.

Powstanie szybkiego połączenia kolejowego między szwajcarskim Zurychem a niemieckim Monachium planowano od niemal ćwierć wieku. W ciągu doby kilka pociągów typu Pendolino ma pokonywać ten dystans w około 4 godziny.

 

ZOBACZ: Nocne życie w pociągu. Co czyha za zasłoną przedziału?

 

Prace przygotowawcze trwały przez wiele lat. Kolejarze m.in. zelektryfikowali fragment niemieckiego szlaku między Lindau a Geltendorfem, ustawiono też ekrany dźwiękoszczelne. Roboty pochłonęły co najmniej 500 mln euro.

 

Elektryczny pociąg wjechał na tor bez trakcji

 

Otwarcie linii zaplanowano na zeszłą niedzielę; wcześniej wielokrotnie je przekładano z powodu epidemii koronawirusa.

 

Pierwszy kurs z Monachium dojechał do celu bez większych problemów. Inaczej stało się z pociągiem jadącym w przeciwną stronę. W bawarskiej miejscowości Hergatz skład skierowano na zły tor - bez trakcji. Nowoczesny pociąg szybko utracił więc prędkość i musiał zatrzymać się przy najbliższym peronie. Okazało się, że ma złamany pantograf, który służy do poboru prądu.

 

Tymczasem w składzie, który jako drugi miał ruszyć z Niemiec, "utknęło" wiele znanych osób oraz polityków, m.in. były burmistrz Memmingen Ivo Holzinger i były minister rolnictwa Josef Miller.

 

ZOBACZ: Luksusowym pociągiem i bez przesiadki do Brukseli. Plany PKP

 

Wsiedli do pociągu w ramach akcji promującej korzystanie z nowego połączenia, a nie mogli ruszyć, ponieważ niemieccy kolejarze nie wiedzieli, dlaczego Pendolino jadące ze Szwajcarii wjechało nie tam, gdzie trzeba - podała gazeta "Augsburger Allgemeine".

 

Deutsche Bahn: jazdy testowe przebiegły bez problemu

 

Pasażerowie feralnego składu musieli przesiąść się do zastępczych pociągów spalinowych. Uszkodzone Pendolino zostało następnie odholowane przez lokomotywę - również zasilaną w "tradycyjny" sposób.

 

 

Niemieckie koleje Deutsche Bahn przekazały "Augsburger Allgemeine", że nie było zagrożenia dla osób jadących tym pociągiem.

 

- Większość z nich stanowili i tak kolejarze - na pokładzie nie znaleźli się turyści ani podróżujący w interesach. Wszelkie jazdy testowe przebiegły bez problemu, więc to chyba "pech premiery" - uznał rzecznik przewoźnika.

wka/prz/ "Augsburger Allgemeine", "Rynek Kolejowy", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie