Holandia. Wybuchy w "polskich" sklepach. Policja szuka świadków

Świat
Holandia. Wybuchy w "polskich" sklepach. Policja szuka świadków
PAP/EPA/REMKO DE WAAL
Policja prowadzi śledztwo w sprawie środowej eksplozji

Trwa śledztwo w sprawie środowej eksplozji w sklepie z polskimi produktami w Beverwijk pod Amsterdamem - przekazała holenderska policja. Dodano, że częścią dochodzenia jest ewentualny związek tego wypadku z wtorkowymi eksplozjami w dwóch innych sklepach w Holandii.

W środę rano w wyniku eksplozji został uszkodzony sklep z polskimi produktami w Beverwijk pod Amsterdamem. We wtorek nad ranem do eksplozji doszło w podobnych sklepach w Aalsmeer niedaleko Amsterdamu oraz w Heeswijk-Dinther w Brabancji Północnej. W wypadkach nikt nie ucierpiał, ale wybuchy spowodowały poważne szkody materialne.

 

ZOBACZ: Kolejny wybuch w sklepie w Holandii

 

Holenderska policja apeluje na swoich stronach internetowych do osób, które były świadkami tych eksplozji lub mają o nich jakieś informacje o kontakt. Oprócz tego, że toczy się w tej sprawie dochodzenie nie przekazano żadnych dalszych informacji.

 

Biuro rzecznika prasowego polskiego MSZ poinformowało, że poszkodowani właściciele sklepów nie są obywatelami polskimi, a w związku z tymi wydarzeniami do ambasady w Hadze nie zgłosili się jak dotąd o pomoc żadni polscy obywatele.

Polska dyplomacja "zaniepokojona"

MSZ podkreśliło, że polskie służby dyplomatyczne pozostają w kontakcie z holenderską policją, która ustala sprawców, motywy i szczegóły tych wypadków.

 

ZOBACZ: Wybuchy w Holandii. Uszkodzone sklepy z polskimi produktami

 

"W Niderlandach działa wiele sklepów oferujących polskie produkty. Ich klientami są, obok Holendrów, przede wszystkim Polacy oraz obywatele innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej. W większości przypadków właścicielami tych firm nie są obywatele RP" - przekazały służby prasowe MSZ.

 

W środę wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał, że polska dyplomacja wyraziła zaniepokojenie tymi wypadkami i zwróciła się do władz holenderskich z prośbą o szczegółowe i pilne śledztwo oraz zapewnienie bezpieczeństwa polskim obywatelom.

 

Jak donoszą holenderskie media, właścicielem sklepów w Beverwijk i Aalsmeer jest Mohamad Mahmoed, a sklepu w Heeswijk-Dinther - Shawn Rabati Mahmoud. Obydwaj przedsiębiorcy są Kurdami. Wszystkie uszkodzone sklepy noszą nazwę "Biedronka", ale nie są związane z polską siecią supermarketów.

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie