Kamiński: wszystkie działania policji związane są z bezpieczeństwem Polaków

Polska
Kamiński: wszystkie działania policji związane są z bezpieczeństwem Polaków
Flickr/Kancelaria Premiera
Szef MSWiA Mariusz Kamiński gościem programu "Graffiti"

- Nie mam wrażenia, że policja nadużywała uprawnień. Mamy trudny czas, czas pandemii, czas określonych rygorów społecznych. Żadne działania policji, które mają miejsce w ostatnich tygodniach w związku ze zorganizowanymi zgromadzeniami publicznymi nie są skierowane przeciwko poglądom głoszonym przez uczestników - mówił w "Graffiti" szef MSWiA Mariusz Kamiński

Szef MSWiA prosił wszystkich obywateli "o zrozumienie". - Wszystkie działania policji związane są z bezpieczeństwem Polaków, bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków. Nie ma najmniejszej obawy co do naruszania konstytucyjnych praw naszych obywateli do swobody wypowiadania i gromadzenia się - zapewniał minister na antenie Polsat News.

"Policja działa adekwatnie do sytuacji"

Marcin Fijołek dopytywał o przeprosiny policji dot. m.in. interwencji wobec dziennikarzy na Marszu Niepodległości i wtargnięcia na teren Politechniki Warszawskiej. Pytał, czy minister podpisałby się pod tymi przeprosinami.

 

ZOBACZ: Akcja policji podczas Marszu Niepodległości. "Przepraszamy za niepotrzebne sytuacje"

 

- Dochodzi do pojedynczych incydentów, które wymagają szczególnej oceny. W żadnym wypadku, jako minister spraw wewnętrznych nie dopuszczę do sytuacji linczu medialnego wobec polskiej policji i funkcjonariuszy. Jeśli dochodzi do incydentów, pojedynczych, gdzie ktoś zachował się nieprofesjonalnie, to oczywiście, że należy wyrazić ubolewanie z tego tytułu. Natomiast musimy stosować pewną zasadę proporcjonalności i adekwatności ocen. Nie można popadać tutaj w skrajne zacietrzewienie i histerię polityczną - mówił szef MSWiA.

 

WIDEO: Mariusz Kamiński w programie "Graffiti"

  

Kamiński zaznaczył, że "wyraża ogromne wyrazy solidarności i empatii" wobec fotoreportera "Tygodnika Solidarność" Tomasza Gutrego, który w ocenie ministra stał się "przypadkową ofiarą wydarzeń 11 listopada". Na pytanie, czy za przeprosinami pójdą konkretne konsekwencje wobec funkcjonariuszy, szef MSWiA zaznaczył, że "nie mamy takiej sytuacji". - Każdorazowo, jeżeli chodzi o sprawy kontrowersyjne, są one oceniane przez konkretnego funkcjonariusza. Jeśli w normalnej procedurze przełożeni stwierdzą, że doszło do sytuacji niewłaściwej, to będą wyciągnięte konsekwencje wobec konkretnego funkcjonariusza. Ale generalnie nie mamy takiej sytuacji. Policja działa bardzo dobrze, adekwatnie do sytuacji. Myślę, że zwykły, przeciętny obywatel, który nie jest zacietrzewiony politycznie, myślę, że może mieć jak najwyższe zaufanie do Polskiej Policji - zapewniał.

 

- Celem działania policji w trakcie, niestety, nielegalnych zgromadzeń jest zabezpieczanie bezpieczeństwa uczestnikom tych zgromadzeń oraz eliminowanie osób agresywnych. Dochodzi do pojedynczych, podkreślam pojedynczych incydentów -zapewniał Kamiński, dodając, że za interwencje policji "bierze pełną odpowiedzialność".

Wniosek o odwołanie wojewody

W poniedziałek Wielkopolski Urząd Wojewódzki informował, że wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk uznał ważność zgody na budowę tzw. zamku w Stobnicy, choć przeprowadzone postępowanie wykazało, że decyzja starosty obornickiego została wydana z naruszeniem prawa.

 

ZOBACZ: Szef MSWiA chce odwołania wojewody, który nie uchylił pozwolenia na budowę zamku w Stobnicy

 

W czwartek MSWiA przekazało, że szef tego resortu Mariusz Kamiński zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego o odwołanie wojewody ze stanowiska. "Powodem złożenia wniosku jest utrata zaufania do wojewody w związku z podjęciem przez niego sprzecznej z interesem publicznym i wydanej z naruszeniem przepisów prawa decyzji dotyczącej budowy tzw. zamku w Stobnicy" - wyjaśniło ministerstwo.

 

O tę kwestię szef MSWiA pytany był w Polsat News. - Zamek w Stobnicy jest dla mnie przejawem niesłychanej arogancji ludzi, którzy posiadają pieniądze i jednocześnie pokazuje, jak słaba potrafi być władza publiczna w terenie" - powiedział Kamiński. Dodał, że w lipcu prokuratura postawiła siedmiu osobom zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz niedopełnienia obowiązków urzędniczych. - I odwołała się do wojewody, aby wojewody unieważnił decyzję sprzeczną z prawem dotyczącą budowy tego przedsięwzięcia - wskazał.

 

- Wojewoda, nie informując mnie, podjął decyzję merytorycznie błędną i sprzeczną z interesem z publicznym. Straciłem zaufanie do wojewody. Nie może być tak, że pieniądz wygrywa z prawem. Wojewoda zawiódł, złożyłem wniosek o jego odwołanie - podkreślił.

 

Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie