Terlecki: pogłoski, że tracimy większość są niepoważne, mamy większość

Polska
Terlecki: pogłoski, że tracimy większość są niepoważne, mamy większość
PAP/Rafał Guz
W opinii Sobolewskiego wtorkowe wystąpienia niektórych parlamentarzystów PiS "okazały się troszkę emocjonalne"

Pogłoski, że tracimy większość w Sejmie są niepoważne, mamy większość - zapewniał w środę w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Wyraził przekonanie, że posłowie Lech Kołakowski i Jan Krzysztof Ardanowski również zostaną odwieszeni w prawach członka partii.

We wtorek władze PiS zdecydowały o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 posłów, którzy we wrześniu opowiedzieli się przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, będącej realizacją tzw. piątki dla zwierząt. Decyzja ta nie objęła Lecha Kołakowskiego, który we wtorek rano ogłosił, że odchodzi z PiS i mówił o możliwości założenia koła sejmowego, oraz b. ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

 

- Były jakieś pogłoski, że tracimy większość, to są pogłoski niepoważne, mamy spokojnie większość - powiedział dziennikarzom szef klubu PiS.

 

"To nie był błąd partii"

 

Wicemarszałek Sejmu pytany o to, czy także posłowie Kołakowski i Ardanowski zostaną odwieszeni, odparł, że to zależy od ich postawy. - To oczywiście zależy od ich postawy. Ja myślę, że ich postawa będzie rozsądna i również zostaną odwieszeni - dodał Terlecki.

 

Szef klubu PiS przypominał, że wszystkich 15 posłów zostało zawieszonych we wrześniu za głosowania niezgodnie z dyscypliną partyjną. - To nie był błąd partii, to było inne zdanie części członków partii, została tu naruszona dyscyplina głosowań, dlatego zostali zawieszeni, ale po rozmowach, wyjaśnieniach, które złożyli, okazało się, że to był, nazwijmy to, jednorazowy odruch niezgody - powiedział Terlecki.

 

ZOBACZ: "Pohukiwanie i zastraszanie już nie działa". Senator PiS o zarządzaniu w Zjednoczonej Prawicy

 

Posłowie zostali zawieszeni we wrześniu po tym, jak zagłosowali, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Nowela zakazuje m.in. hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenie uboju rytualnego. Nowela, która wywołała protesty środowisk rolniczych, wróciła do Sejmu po tym, jak Senat wprowadził do niej ponad 30 poprawek; nie były one dotąd procedowane przez posłów. Przedstawiciele rządu zapowiedzieli przygotowanie nowego projektu noweli o ochronie zwierząt.

 

"Troszkę emocjonalne"

 

Sobolewski w telewizji wPolsce.pl został zapytany o kwestię utrzymania większości sejmowej w kontekście dwóch ciągle zawieszonych posłów PiS - b. ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz Lecha Kołakowskiego, który we wtorek w RMF FM oświadczył, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości.

 

Szef Komitetu wykonawczego przekonywał, że "nie mam wątpliwości co do tego, że większość zostanie zachowana". "Już dzisiejsze głosowania w Sejmie pokazały, że ta większość jest" - zwrócił uwagę.

 

Jak dodał wtorkowe wystąpienia niektórych parlamentarzystów PiS "okazały się troszkę emocjonalne" i - jak dodał - z biegiem czasu okazuje się, że "te emocjonalne wystąpienia zamieniły się w normalną, spokojną, merytoryczną dyskusję". - Efekt jest taki, że w dniu wczorajszym postanowieniem Rzecznika Dyscyplinarnego zostało odwieszonych 13 parlamentarzystów; jest jeszcze tylko dwóch zawieszonych (...), ale być może dzisiejszy dzień zmieni tę sytuację też na plus - mówił.

 

Jak zaznaczył w przypadku Ardanowskiego i Kołakowskiego postępowanie wyjaśniające trwa i trwają też rozmowy.

 

ZOBACZ: Lech Kołakowski: zmierzamy w kierunku powołania koła parlamentarnego

 

Dopytywany, czy oznacza to, że posłowie ci zostaną również odwieszeni, Sobolewski odparł, że rezygnacja Kołakowskiego nie wpłynęła. - Dlatego mówię, że mam nadzieję, że było to bardziej emocjonalna wypowiedź niż taka, za którą miałyby iść konkretne działania i mam nadzieję, że dzisiejszych dzień ten temat zamknie - powiedział szef KW PiS.

 

- W tym momencie trwają rozmowy, które mam nadzieję, że doprowadzą do osiągnięcia takiego porozumienia, które zakończy ten, mam nadzieję, krótki dwudniowy spektakl pod tytułem czy jest większość, czy jej nie ma; czy PiS rządzi, czy wcześniejsze wybory. Mam nadzieję, że w dniu dzisiejszym uda się ten temat zamknąć - oświadczył.

 

"Jesienna ofensywa programowa"

 

Sobolewski w trakcie rozmowy był też pytany o kwestię zapowiadanej wcześniej przez polityków PiS jesiennej ofensywy programowej. Jak stwierdził, plany te zostały pokrzyżowane przez pandemię koronawirusa jak też "ta sytuacja związana chociażby z wczorajszym dniem".

 

- Ale mam nadzieję, że to jest tylko kwestia niedługiego przesunięcia w czasie i będziemy mogli to co planowaliśmy, a mieliśmy dużo planów związanych z jesienną ofensywą programową, zostanie tylko przesunięte w czasie i to nie odległym czasie. Mam nadzieję, że to jest kwestia kilku dni, może tygodni maksymalnie - powiedział Sobolewski.

 

ZOBACZ: Część posłów zawieszonych w PiS nie opuści klubu

 

Mówił" "w tej chwili przegrupowujemy szyki, sprawdzamy tabory i mam nadzieję, że po tym sprawdzeniu i przegrupowaniu będzie można powiedzieć, że wojsko jest gotowe do następnych działań taktycznych".

 

Według wcześniejszych zapowiedzi polityków PiS w ramach tzw. jesiennej ofensywy programowej miały zostać przedłożone nowe projekty ustaw przewidujące m.in. dokończenie reformy wymiaru sprawiedliwości oraz reformę mediów.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie