Włochy. "Sytuacja w szpitalach jest dramatyczna"
"Sytuacja w szpitalach jest dramatyczna praktycznie w całych Włoszech, a w niektórych przypadkach wręcz tragiczna" - powiedział w piątek doradca ministra zdrowia Walter Ricciardi. Jego zdaniem system ochrony zdrowia "zmierza ku zapaści". Pogarsza się także sytuacja w Niemczech. "Lekarze mogą stanąć przed koniecznością wyboru, który pacjent ma przeżyć" - podają niemieckie media.
W wywiadzie dla radia RAI profesor higieny i medycyny prewencyjnej następująco opisał to, co dzieje się we włoskich placówkach służby zdrowia: "Nie jesteśmy już w stanie umieszczać w szpitalach wszystkich pacjentów, którzy są przywożeni w ciężkim stanie" z powodu różnych chorób.
"Wiele osób musi pozostać w domu" - zaznaczył.
Włoskie szpitale przyjmują tylko pacjentów z Covid-19
Doradca szefa resortu zdrowia Roberta Speranzy wyjaśnił, że obecnie szpitale przyjmują tylko pacjentów z Covid-19. "Pozostałych z innymi chorobami nie jesteśmy w stanie leczyć albo leczymy ich źle. A zatem system zmierza ku zapaści"- stwierdził profesor Ricciardi.
ZOBACZ: Prezes Agencji Rezerw Materiałowych: gwarantuję, że nie zabraknie sprzętu ratującego życie
Media opublikowały zdjęcia ze szpitala w miejscowości Rivoli w Piemoncie, na których widać pacjentów z Covid-19, leżących na podłodze na szpitalnym oddziale.
Według danych Ministerstwa Zdrowia z piątku na oddziałach intensywnej terapii przebywa 2515 najciężej chorych na Covid-19; w ciągu doby przybyło ich 124. Liczba hospitalizowanych pacjentów z koronawirusem przekroczyła 24 tys. i jednego dnia wzrosła o około 750.
Niemcy: lekarze mogą stanąć przed dramatycznym wyborem
Jeśli liczba infekcji w Niemczech będzie nadal rosła, to prawdopodobnie lekarze będą musieli podejmować decyzje o życiu i śmierci. Eksperci ds. etyki wzywają do parlamentarnej debaty na temat wyborów przed jakimi mogą stanąć lekarze - podał w piątek tygodnik "Spiegel".
Politycy w Niemczech zdecydowali o wprowadzeniu nowych obostrzeń w walce z koronawirusem. Kanclerz Angela Merkel tłumaczyła tę decyzję m.in. obawami, że miejsc z respiratorami na oddziałach intensywnej terapii może zabraknąć.
Minister zdrowia Jens Spahn ostrzega: "Liczba osób, które muszą być wentylowane, szybko rośnie, za szybko".
W poniedziałek (2 listopada) 2243 pacjentów z Covid-19 przebywało w Niemczech na oddziałach intensywnej terapii. W czwartek (5 listopada) było ich już 2653.
ZOBACZ: Prezes Agencji Rezerw Materiałowych: gwarantuję, że nie zabraknie sprzętu ratującego życie
Wirusolog Christian Drosten wyjaśnia, co by się stało, gdyby wirus nadal rozprzestrzeniał się z obecną prędkością. "Jeśli wszystkie miejsca intensywnej terapii w kraju będą zajęte, co może wkrótce nastąpić, znajdziemy się w sytuacji "triage"".
"Triage to francuskie słowo. Oznacza: sortowanie, wybieranie segregację. Drosten wyjaśnia bardzo konkretnie, co takie sytuacje oznaczają dla lekarzy: "Mamy pacjenta z Covid-19 na oddziale intensywnej terapii, jest stary, przebywa tam od tygodnia i ma szansę przeżyć około 30 do 50 procent. Potem przychodzi pacjent, który ma 35 lat i ma troje małych dzieci, z tą samą chorobą, z ciężkim przebiegiem. A jeśli nie podłączysz go teraz do respiratora, pojutrze będzie martwy - i jako lekarz intensywnej terapii wiesz o tym. Co robisz? Musisz zabrać starszego pacjenta spod respiratora. To właśnie oznacza sytuację "triage"" - pisze tygodnik.
Lekarze nie chcą dokonywać takich wyborów. W czasie pandemii coraz częstsze są głosy, że Bundestag powinien zająć się sprawą.
Zieloni chcieliby, aby kwestia ta została poddana politycznej debacie. W środę (4 listopada) złożyli wniosek do komisji prawnej Bundestagu, domagając się przynajmniej zajęcia się tą sprawą przez parlament. Komisje prawne i zdrowotne powinny omówić tę kwestię z ekspertami - informuje "Spiegel".
Sytuacja jest coraz trudniejsza
Sytuacja epidemiologiczna w Niemczech jest coraz trudniejsza nie tylko w szpitalach. W tym tygodniu Instytut im. Roberta Kocha (RKI) nieoczekiwanie zalecił nową strategię testową dla kraju: laboratoria osiągnęły szczyt mocy przerobowych, w testowaniu koronawirusa trzeba więc skupić się tylko na konkretnych grupach ryzyka.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu prezydent Niemiec, Walter Steinmeier w liście do prezydenta Dudy proponował Polsce niemiecką pomoc w walce z koronawirusem.
ZOBACZ: Protest przeciw lockdownowi w Anglii. 190 osób aresztowanych
W ciągu ostatniej doby w Niemczech zdiagnozowano 21 506 nowych zakażeń koronawirusem i stwierdzono 166 zgonów zainfekowanych osób - podał w piątek berliński Instytut im. Roberta Kocha. To pierwszy raz od początku epidemii, kiedy liczba nowych przypadków koronawirusa przekroczyła 20 tys.
Nowych zakażeń jest o 1,6 tys. więcej niż dzień wcześniej.
Stan wyjątkowy w Portugalii
Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa ogłosił w piątek wieczorem stan wyjątkowy w związku z nasilającą się epidemią Covid-19. Nowe restrykcje zaczną obowiązywać od poniedziałku.
- Ogłaszany stan wyjątkowy nie jest tak surowy jak poprzedni i służy jedynie prewencji - powiedział prezydent, zastrzegając, że przedłużenie nowych restrykcji będzie musiał ponownie zaakceptować parlament pod koniec listopada.
ZOBACZ: Marsz Niepodległości w Warszawie. Trzaskowski podjął decyzję
Prezydent wyjaśnił, że na podstawie przepisów o stanie zagrożenia rząd będzie mógł skierować do walki z pandemią służby mundurowe, ograniczać godziny funkcjonowania placówek handlu i usług, a także zakazać przemieszczania się obywateli w określonych porach dnia i w najbardziej doświadczonych przez Covid-19 powiatach.
Podczas ostatniej doby w 10-milionowej Portugalii zanotowano 5550 zakażeń koronawirusem oraz 52 zgony.