Proboszcz niewinny za zbyt dużą liczbę osób w kościele. Sąd: nie ma ustawy o obostrzeniach

Polska
Proboszcz niewinny za zbyt dużą liczbę osób w kościele. Sąd: nie ma ustawy o obostrzeniach
Zdj. ilustracyjne, fot. Flickr/Tomasz Baranowski
Sąd uniewinnił proboszcza. Jak przyznał w uzasadnieniu, jest zdziwiony, że rządzący nie wprowadzili obostrzeń jako ustawy

Proboszcz z parafii w Tarnogórze został w poniedziałek uniewinniony od zarzutu dotyczącego zbyt dużej liczby osób przebywających jednocześnie na mszy świętej w maju. Z wnioskiem o jego ukaranie wystąpiła do sądu policja. - Rozporządzenie, które regulowało wówczas ilość osób na mszy, nie miało delegacji ustawowej - wyjaśnił sędzia Tomasz Mucha z rzeszowskiego sądu.

Chodzi o proboszcza parafii w Tarnogórze archidiecezji przemyskiej w dekanacie Leżajsk II. Policja zarzuciła mu wykroczenie z art. 54 Kodeksu wykroczeń o naruszaniu przepisów o zachowywaniu się w miejscach publicznych.

 

ZOBACZ: "Mamy burdel, a premier to debil". Czeska minister nie wiedziała, że mikrofon jest włączony

 

Według ówczesnych obostrzeń sanitarnych, związanych z epidemią koronawirusa, w kościele jednocześnie mogło przebywać 50 osób. Według policji liczba ta była przekroczona. Księdzu groziła za to kara grzywny do 500 złotych albo nagana.

 

Sąd: rozporządzenie nie opierało się na ustawie

 

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha, proboszcz został uniewinniony od zarzutu.

 

- Sąd stwierdził, że to rozporządzenie, które regulowało wówczas ilość osób na mszy, nie miało delegacji ustawowej. Zostało wydane niezgodne z zasadami tworzenia prawa, z naruszeniem zasad konstytucyjnych – wyjaśnił sędzia Mucha.

 

ZOBACZ: Mariusz Błaszczak znów na kwarantannie

 

Zaznaczył jednocześnie, że "można się zastanowić, czy mimo iż sankcje za takie zachowania (brak maseczki czy zbyt duża liczba osób – red.) są nieskutecznie ustanowione, to czy społeczeństwo jednak nie powinno stosować się do tych zaleceń z uwagi na zagrożenie, jakie teraz powszechnie panuje".

 

Jak dodał, zdziwienie budzi to, że "ustawodawca nie uregulował dotychczas tej kwestii w drodze ustawy".

 

Wyrok sądu nie jest prawomocny. Strony mogą się od niego odwołać do Sądu Okręgowego.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie