Zmarł kierowca karetki zakażony koronawirusem. Szpitale odmówiły jego przyjęcia

Polska
Zmarł kierowca karetki zakażony koronawirusem. Szpitale odmówiły jego przyjęcia
Polsat News
Zmarł kierowca karetki zakażony koronawirusem

Wożony był od szpitala do szpitala, gdy znalazło się dla niego miejsce w Garwolinie, na ratunek już było za późno. Nie żyje kierowca karetki, zakażony koronawirusem.

Mężczyzna od kilku dni przebywał w izolacji domowej z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem. W piątek przed południem został zabrany z domu przez zespół ratownictwa medycznego w bardzo poważnym stanie - wynika z informacji portalu egarwolin.pl.

 

ZOBACZ: Zmarł proboszcz zakażony koronwirusem. Kościół zamknięty, msze odwołane

 

Miejsca dla chorego szukano w szpitalu zakaźnym między innymi w Warszawie i w Siedlcach. Nigdzie jednak nie chciano przyjąć pacjenta. W końcu mężczyzna trafił do Szpitala Powiatowego w Garwolinie gdzie w nocy przed godziną 23:00 zmarł.

 

Wideo: zmarł zakażony koronawirusem kierowca karetki pogotowia

  

"Decyzje motywowali brakiem miejsc"

 

- Niestety, wszystkie ośrodki, do których zgłosiła się zarówno dyspozytorka pogotowia ratunkowego, jak również później próbował się z nimi połączyć nasz szpital, odmówili przyjęcia tego chorego motywując to brakiem miejsc - mówi Polsat News Krzysztof Żochowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie.

 

ZOBACZ: Chory na Covid-19 poseł w poważnym stanie. Apeluje o opamiętanie

 

- Podjęliśmy wszelkie działania, które były możliwe w zakresie naszego szpitala powiatowego - podkreśla dyrektor garwolińskiej placówki. - Konieczna była intubacja chorego. Gdy doszło do zatrzymania krążenia, trwała długotrwała walka o uratowanie jego życia, prowadzona z ogromnym zaangażowaniem całego personelu - przyznaje Żochowski.

 

Będzie kontrola 

 

Jak dowiedziała się reporterka Polsat News, minister zdrowa oraz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia zdecydowali o wszczęciu kontroli, która ma objąć wszystkie podmioty mające związek ze sprawą. Ma ona być przeprowadzona w trybie pilnym, a jeśli zostaną wykryte jakiekolwiek uchybienia, konsekwencje będą wyciągane bardzo szybko.

 

Zareagowali w tej sprawie także urzędnicy wojewody mazowieckiego, którzy przyznają, że wolne łóżka dla pacjentów z COVID-19 w Warszawie powinny się znaleźć.

 

- Z raportów wojewody wynika, że w Warszawie wciąż są wolne łóżka dla chorych na COVID-19. Dlatego będziemy wyjaśniać, dlaczego szpitale odmówiły pomocy - powiedziała rzecznik prasowa wojewody mazowieckiego Ewa Filipowicz. - Będziemy wyjaśniać wszystkie okoliczności dotyczące działań wszystkich służb zaangażowanych w to zdarzanie - dodała.

 

Z danych opublikowanych w niedzielę przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w tej chwili mamy zajętych ponad 8 tys. łóżek przeznaczonych dla chorych na COVID-19. To oznacza, że tylko w ciągu ostatnich 24 godzin pomocy szpitalnej wymagało blisko pół tysiąca chorych.

 

Wysoka też jest liczba nowych dobowych zakażeń koronawirusem. To 8636 nowych przypadków i jest to druga największa liczba od początku pandemii (po wczorajszym rekordzie, gdy liczba ta sięgała blisko 10 tys. ).

 

Warto też podkreślić, że w ciągu ostatniej doby wykonano 37 tys. testów (najmniej w ciągu ostatnich 5 dni). Jak łatwo obliczyć, spośród testów wykonanych w ostatnich dniach, co czwarty okazał się wynikiem dodatnim. Najgorzej jest w województwie Mazowieckim. Tutaj w niedzielę zarejestrowano ponad 1300 nowych zakażeń. Ale ciężka sytuacja jest również w województwach Śląskim i Małopolskim.

 

emi/msl/ Polsat News, egarwolin.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie