Światowy Dzień Żywności. Marnotrawstwo jedzenia to problem globalny

Świat
Światowy Dzień Żywności. Marnotrawstwo jedzenia to problem globalny
Pixabay

Straty i marnotrawstwo żywności to problem globalny, ale coraz poważniejszy również w Polsce; rozpoczyna się już na etapie produkcji u rolnika, a kończy na złych nawykach konsumentów - informuje Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy. W piątek obchodzony jest Światowy Dzień Żywności.

W komunikacie IOŚ-PIB zauważono, że marnotrawstwo żywności stanowi problem globalny, który w ciągu ostatnich lat stał się wyzwaniem środowiskowym, społecznym i ekonomicznym. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) podaje, że na świecie co roku marnuje się 1,3 mld ton żywności nadającej się do spożycia, co stanowi jedną trzecią produkowanej żywności. Taka ilość byłaby wystarczająca, aby wyżywić wszystkich Polaków przez 66 lat.

 

Coraz poważniejszy problem w Polsce

 

"Straty i marnotrawstwo żywności to coraz poważniejszy problem również w Polsce, który rozpoczyna się już na etapie produkcji u rolnika, poprzez przetwórstwo, transport, magazynowanie, nieodpowiednią dystrybucję i sprzedaż, skończywszy na złych nawykach konsumentów" - zwraca uwagę Instytut.

 

Wskazano, że Polska, jako państwo rozwinięte gospodarczo i członek UE dołączyła do krajów realizujących cele zrównoważonego rozwoju i jest żywo zainteresowana problemem strat i marnowania żywności.

 

"Jedyne dostępne dane dotyczące skali strat i marnowania żywności w Polsce pochodzą sprzed 12 lat z bazy Eurostatu. Istnieje zatem konieczność ponownego oszacowania skali tego problemu w Polsce oraz zestawienia go ze wskaźnikami innych krajów Starego Kontynentu" " - uważa, cytowany w informacji, dyrektor IOŚ–PIB dr inż. Krystian Szczepański.

 

Jak dodał, 3 maja 2019 roku Komisja Europejska przyjęła akt delegowany ustanawiający wspólną metodykę pomiaru strat i odpadów żywności. "Ma on na celu wsparcie państw członkowskich w ilościowym określaniu wartości na każdym etapie łańcucha produkcji żywności i łańcucha dostaw. Metodyka ma zapewnić spójne monitorowanie poziomów marnotrawstwa w całej Unii Europejskiej" - tłumaczy Szczepański.

 

Jak podkreślono, dysponując odpowiednią wiedzą dotyczącą przyczyn powstawania strat, można opracować i podjąć konkretne działania zarówno na poziomie światowym i europejskim, jak i krajowym, które pozwolą na ich zmniejszenie.

 

Straty występują straty?

 

W komunikacie zwrócono uwagę, że w regionach rozwiniętych, czyli w Europie, Ameryce Północnej oraz w uprzemysłowionej części Azji ogniwem, w którym dochodzi do największego marnotrawstwa żywności, jest konsumpcja. Straty na poziomie produkcji i magazynowania występują natomiast głównie w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. W krajach rozwiniętych wśród marnowanych produktów największy udział mają produkty zbożowe.

 

Wyniki przeprowadzonych w Polsce badań wykazały, że w gospodarstwach produkujących żywność, zarówno pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego, występują straty i marnotrawstwo, a poziom jest zależny od sektora – największy w produkcji owoców i warzyw. IOŚ-PIB podaje, że poziom strat żywności notowany w przetwórstwie spożywczym (mierzony procentowym udziałem strat w całkowitej wielkości produkcji) jest zróżnicowany pomiędzy sektorami i kształtuje się w przedziale 0,5–8,5 proc.

 

ZOBACZ: Coraz więcej głodujących na świecie. Jednocześnie rośnie liczba osób z nadwagą

 

Z badań przeprowadzonych przez Instytut w 2017 i 2018 roku w jednostkach zajmujących się transportem i magazynowaniem zarówno surowców, jak i produktów spożywczych wynika, że straty stanowią średnio 0,019 proc. transportowanej żywności, natomiast w trakcie magazynowania w centrum logistycznym powstałe straty stanowią średnio 0,18 proc. Na podstawie wyników wyżej wymienionych badań wiadomo, że w produkcji, przetwórstwie i transporcie łącznie marnuje się mniej żywności niż w polskich gospodarstwach domowych.

 

Potrzebne zaangażowanie wszystkich uczestników łańcucha żywnościowego

 

Jak wyjaśnia dr inż. Sylwia Łaba, ekspertka IOŚ-PIB, szacowanie strat oraz marnotrawstwa żywności, którego podjął się Instytut w ramach projektu PROM, jest trudnym wyzwaniem z kilku powodów. Przede wszystkim samo zagadnienie ma wymiar etyczny, dlatego też zarówno podmioty biznesowe, producenci rolni, jak i gospodarstwa domowe niechętnie przyznają się do tego, że marnują żywność.

 

- Problem z pozyskaniem rzetelnych danych w badaniach ankietowych wynika między innymi z chęci przedstawienia się respondentów w jak najlepszym świetle. To samo zachowanie dotyczy przedsiębiorstw, szczególnie małych - zauważa ekspertka.

 

IOŚ-PIB podaje, że badania, analizy i szacunki w ramach projektu PROM ukazały skalę strat i marnowania żywności w Polsce na poszczególnych etapach, niemniej nadal trwają prace nad finalnym wynikiem i wnioskami z przeprowadzonego badania.

 

- W ograniczanie marnotrawstwa żywności muszą być zaangażowani wszyscy uczestnicy łańcucha żywnościowego, począwszy od produkcji podstawowej, poprzez przetwórstwo, handel hurtowy i detaliczny, dystrybucję, gastronomię, aż po konsumentów w gospodarstwach domowych (...) - podsumowano. 

 

"Głód ma wiele twarzy"

 

Ogromnym problemem nie jest niedożywienie w sensie fizycznym, tylko ekonomicznym. Jedzenie jest, ale ludzie nie mają pieniędzy, żeby je kupić – zwraca uwagę Polska Misja Medyczna (PMM) w Światowy Dzień Żywności, który przypada w piątek.

 

Organizacja, powołując się m.in. na dane UNICEF, wskazuje, że w Afryce Subsaharyjskiej co czwarty mieszkaniec jest niedożywiony. Na całym kontynencie głoduje ok. 250 mln osób, czyli co piąty mieszkaniec. Jeszcze więcej niedożywionych mieszka w Azji – 381 mln.

 

Według raportu przygotowanego m.in. przez UNICEF, ONZ i WHO, na świecie głoduje 690 mln ludzi (dane z 2019 r.), a do końca 2020 r. z powodu COVID-19 liczba ta może wzrosnąć o ponad 130 mln.

 

"Głód ma wiele twarzy - głód z powodów ekonomicznych, z powodu braku edukacji, z powodu Covida"- podała Polska Misja Medyczna. Podkreślając, że przegrana walka z głodem dotyczy głównie Afryki Subsaharyjskiej, zwróciła uwagę, że ogromnym problemem nie jest niedożywienie w sensie fizycznym, tylko ekonomicznym – jedzenie jest, ale ludzie nie mają pieniędzy żeby je kupić.

 

ZOBACZ: ONZ: Głód zagraża połowie populacji Jemenu

 

Polska Misja Medyczna przy okazji Światowego Dnia Żywności poinformowała o rozpoczęciu akcji "uWAGA Anemia! Na ratunek dzieciom w Senegalu", której celem jest wsparcie medyczne i edukacyjne dla dzieci.

 

W Senegalu 66 proc. dzieci cierpi na anemię, która jest skutkiem niedożywienia. Większość dzieci je tylko raz dziennie, w dodatku mało odżywcze posiłki. Czasem to papka z kukurydzy, ale zdarza się też miód i kawa podawane malutkim dzieciom.

 

- Jesteśmy w Senegalu, pomagając w 20 ośrodkach zdrowia, i prosimy o pomoc w zakupie leków, odżywek, wag specjalistycznych oraz wsparcie na organizację warsztatów żywieniowych – powiedziała Xymena Dyduch, koordynator projektów humanitarnych PMM w Senegalu.

 

Jednorazowy koszt podania dziecku leków ratujących życie to ok. 10 zł. Paczka żywności dla ubogiej rodziny kosztuje 200 zł i wystarczy na przygotowanie pełnowartościowych posiłków.

 

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie