Atak na komisariat we Francji. Budynek ostrzelano fajerwerkami

Świat
Atak na komisariat we Francji. Budynek ostrzelano fajerwerkami
Twitter/Audace
Atak bandy młodych ludzi na komisariat w Champigny pod Paryżem

Falę oburzenia we Francji wywołał atak bandy młodych ludzi na komisariat w Champigny pod Paryżem w nocy z soboty na niedzielę. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin obiecał, że przestępcy "rzucający wyzwanie Republice nie wygrają".

Atak na komisariat przeprowadziła grupa ok. 40 młodych mieszkańców tego paryskiego przedmieścia za pomocą łomów, kul stalowych i moździerzy do wystrzeliwania sztucznych ogni.

 

 

Niewielka grupa policjantów przebywających na komisariacie z pierwszego piętra ostrzeliwała atakujących gazem łzawiącym i z broni na kule gumowe. Nikt nie został ranny. - Posiłki policyjne nadeszły dość szybko - opowiadał związkowiec telewizji LCI, ale napastnikom udało się podpalić kilka samochodów policyjnych i rozbić przeszklone drzwi wejściowe komisariatu. Nikogo nie zatrzymano.

 

 

Media przypominają, że atak nastąpił w dwa dni po napaści na dwóch policjantów w Herblay pod Paryżem. Funkcjonariuszy pobito, zrabowano im broń służbową i zraniono strzałami z pistoletu. Jeden z nich, ciężko ranny, nadal przebywa w szpitalu.

 

 

Z fajerwerkowych moździerzy zaatakowano w lipcu trzy komisariaty w podparyskim departamencie Yvelines. W sierpniu, po przegranej Paris Saint-Germain w finale Ligi Mistrzów, rozwścieczeni „kibice” strzelali z nich do policjantów w Paryżu, a 12 września w środku dnia na ulicy w Paryżu wywiązała się długotrwała wymiana strzałów między dwiema bandami, która spowodowała panikę wśród przechodniów - jak mówił w telewizji świadek tego wydarzenia.

 

Moździerze fajerwerkowe to metalowe rury, w których umieszcza się materiał pirotechniczny. Jak tłumaczą policyjni eksperci, wystrzeliwane z bliska sztuczne ognie spowodować mogą poważne obrażenia, a nawet śmierć.

 

"Drobne złodziejaszki stają się wielokrotnymi recydywistami"

 

W sobotę w Champigny dwaj funkcjonariusze, którzy palili papierosy przed budynkiem, "ledwie mieli czas schronić się" w środku - mówią przedstawiciele związków policyjnych. W ich opinii "nie ulega wątpliwości, że atakujący chcieli ukatrupić gliniarzy".

 

Ten "wyjątkowo brutalny, ale nie bezprecedensowy" atak, wywołał protesty związków policyjnych i polityków prawicy, którzy potępiają bezkarność, jaką – jak twierdzą – cieszą się przestępcy z przedmieść.

 

ZOBACZ: Francuzi "podrzucili" migrantów Brytyjczykom. Zostawili ich na pełnym morzu

 

W znacznej większości mają oni pochodzenie imigranckie - zasugerował szef MSW Darmanin, który odwiedził w niedzielę wieczorem zaatakowany komisariat. Jak powiedział, "gangreną" przedmieść są gangi handlarzy narkotyków, często związanych z radykalizmem.

 

- Drobne złodziejaszki z powodu bezkarności stają się wielokrotnymi recydywistami - tłumaczył w LCI Laurent-Franck Lienard, adwokat specjalizujący się w obronie policjantów. Thierry Clair, ze związku zawodowego UNSA-Police, w tym samym programie wezwał sędziów, by ich wyroki nie schodziły "poniżej minimalnych kar" przewidzianych za atak na przedstawicieli władz.

 

Macron spotka się z policjantami

 

Związki zawodowe policjantów wezwały funkcjonariuszy, by w poniedziałek w samo południe wyszli przed komisariaty. Minister zapowiedział spotkanie z delegacją związków we wtorek. W czwartek policjantów przyjąć ma prezydent Emmanuel Macron.

 

ZOBACZ: Aresztowano domniemanego sprawcę ataku z 1982 r. w żydowskiej dzielnicy Paryża

 

Komentując wypowiedź Darmanina, który zapewniał, że "opryszki" nie wygrają "wojny o kontrolę nad terytorium", telewizja LCI pokazała nagranie z 2005 r., na którym ówczesny minister spraw wewnętrznych i późniejszy prezydent Nicolas Sarkozy obiecuje mieszkańcom przedmieścia Argenteuil, że uwolni ich od "tych szumowin".

 

Kilku komentatorów przypomniało słowa Gerarda Collomba, który odchodząc ze stanowiska szefa MSW w październiku 2017 r. powiedział o sytuacji w dzielnicach zamieszkałych przez muzułmańskich imigrantów: "obecnie stoimy obok siebie, ale obawiam się, że jutro stanąć możemy przeciwko sobie".

dk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie