"Panie prezydencie, proszę wyjść z Pałacu". Lewica chce zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego

Polska
"Panie prezydencie, proszę wyjść z Pałacu". Lewica chce zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Twitter/ Lewica
Klub Lewicy domaga się, aby prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego ws. COVID-19

Klub Lewicy domaga się, aby prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która wypracowałaby strategię walki z COVID-19 na najbliższe miesiące. - Panie prezydencie, proszę wyjść z Pałacu i przejąć inicjatywę - apelował wiceszef klubu Tomasz Trela.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek, że potwierdzono zakażenie koronawirusem u kolejnych 4280 osób. Z powodu COVID-19 zmarło 76 chorych. To najwięcej zakażeń i zgonów od początku epidemii. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że od 10 października strefa żółta będzie rozszerzona na cały kraj.

 

ZOBACZ: Cały kraj w żółtej strefie. Obowiązkowe maseczki

 

- Oznacza to, że mamy obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, w środkach komunikacji miejskiej, w różnych miejscach - podkreślił premier.

 

"Proszę przejąć inicjatywę"

 

Tomasz Trela poinformował na konferencji prasowej w Sejmie poinformował, że Lewica składa na ręce prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o natychmiastowe zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem wszystkich najważniejszych osób w państwie, liderów opozycji, z udziałem ekspertów na temat aktualnego stanu epidemicznego w kraju.

 

ZOBACZ: "Nie jedźmy na cmentarz, bo w przyszłym roku grobów będzie więcej". Wirusolog o 1 listopada

 

- Żebyśmy wspólnie, w porozumieniu spróbowali wypracować taką strategię i taki przebieg tych najbliższych tygodni, miesięcy, aby elementarne poczucie bezpieczeństwa zagościło w domach naszych rodaków - poinformował.

 

 

- Panie prezydencie, proszę wyjść z Pałacu, proszę przejąć inicjatywę, proszę zaprosić opozycję, proszę podjąć rękawicę walki z kryzysem zdrowotnym w naszym kraju - apelował Trela.

 

"Niechlubne rekordy mają konkretne twarze"

 

Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na konferencji trzymała zdjęcia posła Konfederacji Grzegorza Brauna, który bez maseczki stał w środę na sejmowej mównicy, a także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który podczas zaprzysiężenia rządu w ogrodach Pałacu Prezydenckiego zdjął maseczkę.

 

Odnosząc się do rekordów zakażeń na COVID-19 Dziemianowicz-Bąk zauważyła, że "niechlubne rekordy mają konkretne twarze - to twarze polityków nieodpowiedzialnych, niezdolnych do tego, żeby przez wiele, wiele miesięcy przygotować Polskę, państwo na wyzwania związane z pandemią koronawirusa".

 

ZOBACZ: Mandaty za brak maseczki. "Rozporządzenie resortu zdrowia zacznie obowiązywać w sobotę"

 

Jak dodała, rząd miał osiem miesięcy, aby m.in. zabezpieczyć szkoły i szpitale przed zakażeniami. - Przez te osiem miesięcy prawica zajmowała się sama sobą zamiast zajmować się wirusem. Dziś wszyscy płacimy za to słoną cenę - oświadczyła.

 

- Tę pandemię można powstrzymać, można walczyć skutecznie z koronawirusem, ale nie zrobią tego ci, którzy wmawiają Polakom, że pandemia nie istnieje - mówiła Dziemianowicz-Bąk. Przypomniała zachowanie posłów Konfederacji, którzy w środę podczas posiedzenia Sejmu nie nosili masek. Zarzuciła im, że "na pandemii próbują zbijać polityczny zysk".

 

Więcej testów

 

Posłanka Magdalena Biejat przypomniała, że Lewica od miesięcy powtarza, że należy zwiększyć m.in. liczbę testów, dotacje dla samorządów czy środki przeznaczone na sanepid, aby mógł on odpowiednio kontrolować przebieg epidemii.

 

Podkreśliła, że w budżecie na 2020 rok, którym Sejm zajął się w środę, więcej pieniędzy przeznaczono na Instytut Pamięci Narodowej niż na sanepid.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie