Niedobór wody na Krymie. Rosja chce wywoływać opady
Rosja planuje rozwiązać problem z niedoborem wody na zaanektowanym przez nią Krymie, zwiększając opady poprzez zasiewanie chmur - podała agencja Interfax. W tym celu na półwysep przyleciał już samolot rosyjskiego urzędu meteorologicznego (Rosgidromietu).
Na Krym przyleciał Jak-42 z laboratorium na pokładzie. Przeprowadził już dwa loty, a łącznie ma spędzić w przestrzeni powietrznej około 30 godzin.
ZOBACZ: Nawalny dla niemieckiego tygodnika: to Putin stał za moim otruciem
Kontrakt o wartości ponad 25 mln rubli (ok. 1,2 mln zł) na realizację "eksperymentalnych prac dotyczących sztucznego zwiększenia opadów na Krymie" otrzymało Centralne Obserwatorium Aerologiczne w Moskwie.
Ograniczony dostęp do wody
Jego przedstawiciel Bagrat Danielian, cytowany przez Interfax, ocenił, że obecnie na Krymie mało jest obłoków, które można w ten sposób wykorzystać. - Z jednego obłoku można zwiększyć liczbę opadów dwa razy, ale takich obłoków nie jest tak dużo - 30-40 proc. - oświadczył. Danelian wyjaśnił, że do zasiewania chmur wykorzystywany jest jodek srebra.
Część mieszkańców zaanektowanego przez Rosję i dotkniętego suszą Krymu ma od końca sierpnia ograniczony dostęp do wody. Rosja oskarża o ten stan rzeczy Kijów, który po aneksji zamknął dostawy wody przez Kanał Północnokrymski. Ukraina podkreśla, że nie wznowi dostaw do czasu zwrotu półwyspu.
Do 2014 roku - kiedy doszło do aneksji Krymu - znaczna część wody na półwysep była dostarczana z Dniepru przez nawadniający Kanał Północnokrymski. Ukraińskie media zaznaczają, że kanał zapewniał 85 proc. pitnej wody na półwyspie.
Obecnie w związku z niskim poziomem opadów w tym roku zasoby wodne w zbiornikach znajdujących się na Krymie są niewystarczające - podała gazeta internetowa Ukraińska Prawda.
Szef władz Krymu Siergiej Aksionow oznajmił, że było to najbardziej suche lato na półwyspie od 150 lat. W ostatnich dniach odnotowano tam znaczne opady i burze.