Samochód wjechał w dom. "Chwilę wcześniej wyszłam z tego pokoju"

Polska
Samochód wjechał w dom. "Chwilę wcześniej wyszłam z tego pokoju"
Polsat News
Samochód wybił się na krawężniku, przeleciał przez barierki i przez okno wpadł do budynku wielorodzinnego

Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód nie zatrzymał się na skrzyżowaniu, wybił się na krawężniku, przeleciał przez barierki i przez okno wpadł do budynku wielorodzinnego. - Kiedy się to zdarzyło, byłam w mieszkaniu. Gdybym nie poszła do łazienki, byłabym pod samochodem - mówi Polsat News pani Tamara, Ukrainka, która wynajmowała pokój, w który wjechało auto.

Do zdarzenia doszło w niedzielę ok. godz. 23:20 w Konstantynowie Łódzkim. Samochód osobowy jadący od ulicy Kilińskiego, nie zatrzymał się na skrzyżowaniu, wybił się na krawężniku, przeleciał przez barierki i przez okno wpadł do budynku wielorodzinnego.

 

"W chwili naszego przybycia poza budynkiem znajdowały się już cztery osoby, kolejne pięć zostało ewakuowanych przez naszych strażaków" - informuje tamtejsza OSP.

 

W volkswagenie uwięziona była kobieta. Żeby ją wydostać, konieczne było usunięcie dachu pojazdu. Kierująca została ewakuowana na desce ortopedycznej. Trafiła do szpitala w Łodzi. Ze względu na jej stan zdrowia niemożliwe było przeprowadzenie badania alkomatem. Kobiecie została pobrana krew w celu ustalenia, czy w chwili zdarzenia była trzeźwa.

 

Kamil Misiek, zyciepabianic.pl

 

ZOBACZ: Samochód uderzył w blok mieszkalny. Kierująca miała trzy promile

 

"Wiele szczęścia w tej sytuacji mieli lokatorzy mieszkania do którego wpadł samochód, kilka minut przed zdarzeniem opuścili pechowy pokój... Część mieszkańców noc spędziła w lokalach zastępczych wskazanych przez gminę" - przekazała OSP.

 

Samochód osobowy wbił się w budynek - jedna osoba uwięziona w pojeździe... Wczoraj o godzinie 23:21 zostaliśmy...

Opublikowany przez OSP Konstantynów Niedziela, 27 września 2020

 

"Ktoś krzyknął: Tamara, żyjesz?"

 

- Jestem z Donbasu, uciekłam przed wojną, od czterech lat wynajmuję to mieszkanie - powiedziała Polsat News pani Tamara, która mieszkała w pokoju, w który wjechało auto.


- Kiedy to się zdarzyło, byłam w mieszkaniu. Chwilę przed tym przeglądałam dokumenty i poszłam do łazienki, chciałam się już tu położyć spać - opowiada kobieta.


Jak dodała, "kiedy była w łazience, zgasło światło, usłyszała hałas, wcześniej przez otwarte okno słyszała, że samochód szybko jedzie".

 

ZOBACZ: Kolejne złamanie rozejmu w Donbasie. Zginął ukraiński żołnierz


- Wyszłam i nie rozumiałam, co się stało. Ktoś krzyknął: Tamara, żyjesz? Odpowiedziałam: tak, co się stało. A ktoś mówi: samochód wjechał do pokoju - relacjonowała.


- Na noc dali nam pokój. Ręce, nogi i głowę mam, jakoś to będzie. Gdybym nie poszła do łazienki, byłabym pod tym samochodem - dodała.

 

Jak powiedziała polsatnews.pl podkom. Ilona Sidorko z KPP w Pabianicach, decyzją nadzoru budowlanego ewakuowanych zostało dziewięcioro mieszkańców.

 

Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. W piątek prowadzone są dalsze działania związane z usunięciem samochodu z budynku.

 

WIDEO - Samochód wybił się na krawężniku, wyłamał bariery i przez okno wpadł do wnętrza

  

Zniszczony budynek został zabezpieczony przez służby ratownicze.

zdr/prz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie