Chiny chcą być neutralne klimatycznie. Greenpeace: to informacja roku

Świat
Chiny chcą być neutralne klimatycznie. Greenpeace: to informacja roku
PAP/EPA/JUSTIN LANE
Przewodniczący ChRL Xi Jinping wezwał do "zielonego ożywienia" po pandemii koronawirusa

Rząd Chin ogłosił zwiększenie ambicji klimatycznych, przyspieszenie działań na rzecz klimatu w perspektywie 2030 roku oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2060 roku. - Wydaje się, że możemy mówić o informacji roku w ochronie klimatu. Deklaracja chińskiego rządu daje światowej polityce klimatycznej bardzo potrzebną nową energię - skomentował zapowiedź Marek Józefiak z Greenpeace Polska.

Informacje o planach Chin dotyczących klimatu sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin Xi Jinping złożył na zgromadzeniu ogólnym ONZ. Zapowiedział przede wszystkim, że Chiny zamierzają osiągnąć neutralność klimatyczną przed 2060 rokiem. 

 

Obecnie Chiny są największym światowym producentem gazów cieplarnianych - odpowiadają za około 28 proc. globalnej emisji. Szczyt emisji gazów cieplarnianych przez Chiny ma przypaść w następnej dekadzie. 

 

Wezwanie do "zielonego ożywienia"

 

Chiński przywódca zapowiedział, że "Chiny zwiększą swój planowany na szczeblu krajowym wkład (w ramach porozumienia klimatycznego z Paryża - red.) poprzez przyjęcie bardziej energicznej polityki i środków". Przewodniczący ChRL Xi Jinping wzywał również do "zielonego ożywienia" po pandemii koronawirusa.

 

ZOBACZ: Propozycja Komisji Europejskiej: nie 40 proc., a co najmniej 55 proc. redukcji emisji CO2

 

Thom Woodroofe, ekspert  klimatyczny i starszy doradca w Asia Society uznał zapowiedź Xi o osiągnięciu neutralności węglowej przed 2060 rokiem, jako "zmieniającą sytuację". - Po raz pierwszy w historii Chiny mają teraz wyraźną, długoterminową ścieżkę dekarbonizacji - zauważył Woodroofe w rozmowie z dziennikiem "The Guardian". 

 

"Znaczące zapowiedzi" - skomentował na Twitterze LiShuo z Greenpeace East Asia deklaracje przewodniczącego ChRL.

 

 

"W jakim świetle stawia to rząd Morawieckiego"

 

Deklarację chińskiego przywódcy skomentował również Greenpeace Polska. - Wydaje się, że możemy mówić o informacji roku w ochronie klimatu. Deklaracja chińskiego rządu daje światowej polityce klimatycznej bardzo potrzebną nową energię - stwierdził Marek Józefiak, rzecznik prasowy Greenpeace Polska.  

 

ZOBACZ: Przeludnienie Ziemi wymusi przesiedlenie ponad miliarda ludzi? Niepokojąca prognoza

 

- Pojawia się też pytanie w kontekście Polski; skoro rząd Chin ogłosił już swój cel neutralności klimatycznej - ambitny w kontekście ich uwarunkowań - to w jakim świetle stawia to rząd Morawieckiego, który pomimo wsparcia ze środków unijnych na sprawiedliwą transformację, nie podpisał się nawet pod celem neutralności klimatycznej do 2050 roku. A przecież potrzeby są znacznie większe - cała Unia Europejska powinna być neutralna klimatycznie do 2040 roku - zauważył Józefiak. 

 

"Bardzo zachęcający krok", ale są też przeszkody

 

- Zapowiedź Xi Jinpinga, że Chiny zamierzają osiągnąć neutralność węglową przed 2060 rokiem, jest ważną wiadomością. Im bliżej 2050 roku, tym lepiej - powiedział były wysłannik USA ds. klimatu Todd Stern, cytowany przez BBC. Stern zauważył jednak, że "samo osiągnięcie maksymalnego poziomu emisji przed 2030 rokiem nie wystarczy, aby wprowadzić Chiny na szybką ścieżkę niezbędną do osiągnięcia neutralności węglowej" - Ale ogólnie jest to bardzo zachęcający krok - przyznał Stern. 

 

Sporą przeszkodą w realizacji celów ogłoszonych przez chińskiego przywódcę może być wciąż bardzo duży udział węgla w chińskim miksie energetycznym. W latach 2018-2019 Państwo Środka zwiększyło moce energetyczne rzędu 42,9 GW w oparciu o jednostki węglowe. Chiny budują również o wiele więcej elektrowni węglowych niż reszta świata razem wzięta.

 

"Financial Times" przypomina, że łączna moc elektrowni węglowych, których budowa już trwa albo właśnie się się rozpocznie osiągnie moc 148 GW, czyli tyle, ile moc wszystkich elektrowni zasilanych węglem w Europie. 

 

Większa redukcja CO2 w Europie 

 

W ubiegłym tygodniu także Komisja Europejska zaproponowała zwiększenie celu redukcji emisji do 2030 r. z 40 do co najmniej 55 proc. w odniesieniu do poziomu z 1990 r. - poinformowała w Parlamencie Europejskim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zapowiedziała też, że 20 proc. środków z funduszu odbudowy po koronawirusie trafi na inwestycje cyfrowe.

 

ZOBACZ: Propozycja Komisji Europejskiej: nie 40 proc., a co najmniej 55 proc. redukcji emisji CO2

 

- Aby zostać pierwszym kontynentem neutralnym dla klimatu, proponujemy zwiększyć cel redukcji emisji do 2030 r. co najmniej do 55 proc.. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to za dużo, a dla innych za mało. Ale nasza gospodarka i przemysł mogą sobie z tym poradzić. Oni też tego chcą - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej.

 

Trump chce wycofać USA porozumienia paryskiego 

 

Zupełnie inne podejście do redukcji emisji gazów cieplarnianych ma prezydent Stany Zjednoczone Donalda Trumpa, który oznajmił, że jego kraj zamierza wycofać się z porozumienia paryskiego 4 listopada, dzień po wyborach prezydenckich.

 

W swoim przemówieniu na zgromadzeniu ogólnym ONZ, tuż przed przemówieniem Xi, Trump skrytykował porozumienie i zaatakował Chiny jako największego emitenta na świecie.

 

Natomiast Joe Biden, kandydat na prezydenta Demokratów, obiecał przyłączyć się do porozumienia paryskiego i skierować Stany Zjednoczone na niskoemisyjną przyszłość. 

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie