USA: strzelanina na przyjęciu w Rochester. Zginęli młodzi ludzie, 14 rannych

Świat
USA: strzelanina na przyjęciu w Rochester. Zginęli młodzi ludzie, 14 rannych
Pixabay/WolfBlur, Twitter/Geoffery Rogers
Nie wiadomo, kto i dlaczego strzelał do bawiących się młodych ludzi

W strzelaninie, do której doszło w nocy z piątku na sobotę na przyjęciu w Rochester, w stanie Nowy Jork, zginęły co najmniej dwie osoby, a 14 zostało rannych. Policja nie zna jeszcze tożsamości sprawców ani motywów masakry. - Moim zdaniem to naprawdę tragedia o epickich rozmiarach. Szesnaście ofiar, to jest niespotykane - oświadczył pełniący w mieście obowiązki szefa policji Mark Simmons.

Simmons poinformował, że zaalarmowani o strzelaninie funkcjonariusze, gdy przybyli na miejsce, byli świadkami sceny, kiedy 100 osób rozbiegało się w chaosie.

 

Władze Rochester wydały wytyczne w sprawie pandemii koronawirusa postulujące, żeby mieszkańcy ograniczali spotkania towarzyskie do członków gospodarstwa domowego i nie gromadzili się w grupach.

 

ZOBACZ: Strzelił do sprzedawcy, który kazał mu założyć maseczkę. 35-latek zatrzymany [WIDEO]

 

- Tak wielu ludzi pędziło w wielu kierunkach, jadąc po trawie, próbując się na wiele różnych sposobów stąd wydostać - mówił na miejscu zdarzenia lokalnej telewizji mężczyzna, który przedstawił się jako Billy.

 

Nie wiadomo, kto i dlaczego strzelał

 

Według wstępnych ustaleń, podczas imprezy na podwórku jednego z domów zostali zastrzeleni kobieta i mężczyzna w wieku około 18-20 lat. Ranni zostali ludzie w wieku od 17 do 23 lat. Przewieziono ich do dwóch szpitali. Urazy, których doznali, prawdopodobnie nie zagrażają ich życiu.

 

Policja odkryła, że wystrzelonych zostało kilkadziesiąt pocisków. Próbuje ustalić, ile osób otworzyło ogień i kim byli strzelający. 

 

Simons zwrócił uwagę, że funkcjonariusze nie wiedzieli wcześniej o przyjęciu. Nie otrzymali żadnych sygnałów o zakłócaniu porządku.

 

Nagranie z miejsca zdarzenia opublikował na Twitterze dziennikarz Geoffery Rogers.

 

 

Szef policji podkreślił, że społeczność miasta, która tak wiele obecnie przeżywa, musi jeszcze uporać się z tą niepotrzebną tragedią. Czyn ludzi, którzy dopuścili się przemocy, nazwał "niefortunnym i haniebnym".

 

- Zamierzamy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby postawić tych ludzi przed wymiarem sprawiedliwości - zapewnił.

 

"Prosimy o modlitwy za nasze miasto"

 

Burmistrz Rochester Lovely Warren w wydanym oświadczeniu apelowała o zachowanie spokoju i powściągliwości w czasie, gdy policja prowadzi dochodzenie.

 

ZOBACZ: 12-latka zastrzelona w McDonaldzie. Nieoficjalnie: miała polskie korzenie

 

- Gdy tylko dodatkowe aktualne informacje w tej sprawie będą dostępne, wydział policji je dostarczy. Prosimy o nieustanne modlitwy za nasze miasto – wzywała Warren.

 

Strzelanina miała miejsce, w czasie, gdy miasto wciąż żyje głośną sprawą Daniela Prude. Zmarł on w marcu w następstwie tego, że policja w Rochester, pragnąc go ujarzmić, założyła mu worek na głowę.

 

Wywołało to protesty i oskarżenia, że lokalni przywódcy ukrywali przed opinią publiczną szczegóły dotyczące śmierci 41-letniego mężczyzny. W tej sprawie trwa wciąż dochodzenie.

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie