Wypadek na hulajnodze. Firma unika kontaktu

Polska
Wypadek na hulajnodze. Firma unika kontaktu
Polsat News /Interwencja
Nowe zęby będą kosztować co najmniej kilkanaście tysięcy złotych

25-letni pan Piotr z Warszawy jest informatykiem i grafikiem komputerowym. W sierpniu tego roku miał wypadek na hulajnodze. Mężczyzna twierdzi, że jego przyczyną było uszkodzenie hulajnogi. Ma na to dowód w postaci nagrania. Firma wypożyczająca nie chce komentować sprawy. Pan Piotr stracił pięć zębów i rozpoczyna długie oraz kosztowne leczenie. "Materiał Interwencji"

25-letni pan Piotr z Warszawy jest informatykiem i grafikiem komputerowym. 24 sierpnia tego roku jechał wypożyczoną elektryczną hulajnogą. Jazda zakończyła się wypadkiem.

 

- Jechałem prosto i nagle, przy próbie skrętu w prawo, wyrzuciło mnie na asfalt i uderzyłem szczęką o ziemię - relacjonuje "Interwencji" pan Piotr.

 

- Urazy po hulajnogach elektrycznych to jest duża grupa pacjentów, którzy trafiają na izbę przyjęć. Z tych urazów blisko 40 procent to są urazy głowy - mówi dr Urszula Zdanowicz, ortopeda z Carolina Medical Center.

 

ZOBACZ: Kradzież danych nową plagą. Wystarczy numer PESEL

 

Pan Piotr w wypadku doznał poważnych urazów twarzy oraz stracił zęby. - Ogólnie straszne bóle miałem, jedzenie i picie tylko przez słomkę - wspomina. 

 

Wideo: materiał "Interwencji"

  

- Piotrek do mnie zadzwonił rano, że miał wypadek na hulajnodze. Przyjechałem i pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to krew, dużo krwi było. Wziąłem kierownicę hulajnogi i widzę, że nie skręca w prawo - powiedział pan Marcin, przyjaciel i wspólnik pana Piotra.  

 

"Zadzwonimy do pana"

 

Mężczyźni postanowili nagrać film, na którym pokazują, że koło hulajnogi ma ograniczoną możliwość skrętu. Ich zdaniem mogło to być przyczyną wypadku. Mężczyzna postanowił skontaktować się z firmą wypożyczająca hulajnogi.

 

- Jedyną formą kontaktu z tą firmą był kontakt mailowy oraz przez aplikację. Ostatnia odpowiedź, jaką dostałem, to było: zadzwonimy do pana - relacjonuje pan Piotr.

 

ZOBACZ: Prokuratura o wybuchu w mieszkaniu w Warszawie. Przyczyną eksplozja hulajnogi

 

Obecnie w samej Warszawie jest około 5 tysięcy hulajnóg i coraz więcej wypadków dochodzi z udziałem tych urządzeń - powiedziała „Interwencji” adwokat Katarzyna Stankiewicz.

 

W regulaminie firmy jest napisane, że każdy użytkownik  przed rozpoczęciem jazdy musi sprawdzić, czy jest ona sprawna. Czy taki zapis zdejmuje odpowiedzialność firmy za stan techniczny hulajnogi?

 

- Absolutnie nie, dobrze, że taki zapis jest wprowadzony, każdy powinien sprawdzić w miarę możliwości, czy hulajnoga działa, ale pamiętajmy, że na takim podmiocie, który jest profesjonalistą, ciąży szczególna odpowiedzialność, aby sprzęt, który oddaje do użytku, był sprawny - mówi adwokat.

 

Dokumenty ze szpitala 

 

- Piotrek wysłał im wszystkie dokumenty, wypis ze szpitala, nie było odpowiedzi, dopóki wy jako telewizja nie zainterweniowaliście - relacjonuje pan Marcin, przyjaciel pana Piotra.

 

Pan Piotr poszedł do stomatologa, który miał ocenić stan uszkodzonych zębów. Nowe zęby będą kosztować co najmniej kilkanaście tysięcy złotych. - Na trzech zębach trzeba założyć korony, a dwa trzeba usunąć i wstawić implanty - mówi mężczyzna.

 

Reporterzy "Interwencji" chcieli poznać stanowisko firmy wypożyczającej hulajnogi. Początkowo była zgoda na spotkanie oraz wywiad, ale po kilku godzinach to się zmieniło.

 

ZOBACZ: Uczniowie widmo. Do szkół weszła prokuratura

 

Udało się jednak znaleźć siedzibę firmy. Znajduje się ona w mieszkaniu, w bloku w centrum Warszawy. Jednak na miejscu okazało się, że jest to prywatny lokal, gdzie firma jest zarejestrowana.

 

- Mam z tego ostrą bekę, to jest mocny kabaret - komentuje zachowanie firmy pan Piotr. - Leczenie zębów zaczynam na własny koszt - dodaje.

sgo/ Interwencja
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie