"Rodzina to rodzina, niezależnie od kraju". Unijna komisarz o LGBT

Świat
"Rodzina to rodzina, niezależnie od kraju". Unijna komisarz o LGBT
PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS / POOL
Vera Jourova i Helena Dalli

- Jeśli tworzysz rodzinę w jednym kraju, jest ona rodziną też w innym kraju - w ten sposób unijna komisarz ds. równości Helena Dalli odpowiedziała w piątek na pytanie o plany Komisji Europejskiej w sprawie uznawania praw rodzinnych osób LGBT+.

Jak tłumaczyła, zasada ta wywodzi się z unijnej swobody przemieszczania się. - Jeśli rodzina jest uznana jako taka we Francji, nie być tak, że przeniesie do innego kraju i nie będzie uznana za rodzinę. To mówiła przewodnicząca KE (Ursula von der Leyen - red.): rodzina to rodzina, niezależnie od tego, w jakim kraju członkowskim zdecyduje się mieszkać - powiedziała Dalli na konferencji prasowej w Brukseli.

 

ZOBACZ: Sytuacja osób LGBT. Księża pomogą "odzyskać zdrowie seksualne" i orientację? Episkopat wyjaśnia

 

Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova zaznaczyła, że jeśli miałoby dojść do zmiany unijnego prawa w tym zakresie, to zgodę na to musiałyby wyrazić wszystkie państwa członkowskie.

 

Przypomniała, że głos w tej sprawie zabierał już unijny Trybunał Sprawiedliwości (TSUE). - Jest dobrą tradycją, że jeśli mamy mocne orzecznictwo, to Komisja próbuje za nim nadążyć i proponuje legislację - podkreśliła Czeszka.

 

Debatę sprowokowała von del Leyen

 

W 2018 r. TSUE orzekł, rozpatrując sprawę jednopłciowego małżeństwa, że swoboda pobytu obejmuje również współmałżonków tej samej płci, nawet w krajach, gdzie nie istnieją małżeństwa homoseksualne.

 

- Legislacja w tej sprawie, jeśli zdecydujemy się ją przyjąć, należy do prawa rodzinnego, które wymaga jednomyślności wszystkich państwa członkowskich - podkreśliła Jourova.

 

ZOBACZ: "Tolerancja »tak«, ale nachalna propaganda »nie«". Premier o LGBT

 

Debatę w tej kwestii sprowokowała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która zapowiedziała w środę w Parlamencie Europejskim, że w ramach strategii wzmocnienia praw osób LGBTQI Komisja będzie dążyć "do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE". - Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju - mówiła.

 

"Gwałt na unijnych traktatach"

 

Jej słowa wywołały sporo emocji. Współprzewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, europoseł PiS Ryszard Legutko zaznaczył, że sprawy światopoglądowe nie są przedmiotem regulacji europejskich, a wszelkie zmiany w tym zakresie to "gwałt na (unijnych) traktatach".

 

Szef delegacji PO w PE Andrzej Halicki podkreślił, że przewodnicząca KE nie mówiła nic o zmianie prawa lokalnego w sprawie rodziny w państwach członkowskich, lecz o tym, że prawa rodzicielskie i tożsamość powinny być respektowane w całej UE. - To nic kontrowersyjnego - przekonywał polityk.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie