Janusz Korwin-Mikke ogłosił koniec pandemii koronawirusa i zgolił brodę
- Epidemii nie ma - mówił we wtorek na konferencji prasowej jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. - Nie widzę powodu, żebyśmy uznawali, że jest jakaś epidemia, w związku z tym ogłaszam koniec pandemii. Tak, jak mówiłem, brodę będę zapuszczał póki trwa epidemia, a więc brodę kasujemy - dodał. Obecna na konferencji żona polityka za pomocą nożyczek ścięła brodę Korwin-Mikkego.
- Epidemii nie ma. Ustabilizowała się śmiertelność dzienna w granicach około 15 osób. To mniej więcej tyle, ile umiera na wirusowe zapalenie wątroby, a z tego powodu nie robimy żadnych specjalnych akcji. Uznajemy, że będziemy musieli żyć z koronawirusem i będziemy jeszcze żyli 200 albo 500 lat - mówił Korwin-Mikke podczas konferencji.
Jak dodał, "nie widzi powodu, żebyśmy uznawali, że jest jakaś epidemia". - W związku z tym ogłaszam koniec pandemii - podkreślił lider partii KORWiN.
ZOBACZ: Ostre starcie Korwin-Mikkego z Gozdyrą. "Mówi pan rzeczy obsceniczne"
Najpierw obecna na konferencji Dominika Korwin-Mikke ścięła brodę polityka nożyczkami, później poseł sam wymodelował sobie zarost maszynką.
Włosy z brody lidera Konfederacji zbierane były do pojemnika. - Potem będzie licytacja na rzecz pana Jakuba Grygowskiego - poinformował Korwin-Mikke.
WIDEO: Janusz Korwin-Mikke ściął brodę podczas konferencji
- Zbiórka jest na pomoc prawną dla naszego kolegi Jakuba Grygowskiego. Jest prezesem jednego z dwóch brytyjskich oddziałów partii Korwin. Niedawno w Londynie został zaatakowany przez bojówkarzy tzw. antify, po czym sam został oskarżony z tego powodu o szerzenie nienawiści. Ofiara ataku jest oskarżana o szerzenie nienawiści, więc zasługuje z tego powodu na nasze wsparcie i z tego powodu licytacja będzie na ten cel - mówił działacz partii obecny na konferencji.
"Koniec z pajacowaniem"
- Rząd powinien przeprosić za to co zrobił przez ostatnie kilka miesięcy. Za to, że zamroził całą gospodarkę, całą Polskę. Mieliśmy epidemię grypy, zmarło 25 tys. osób i nikt nie zamrażał gospodarki. Teraz to jest jakaś mini epidemia - mówił w czerwcu w "Debacie Dnia Janusz Korwin-Mikke.
Również inni politycy Konfederacji kwestionowali konieczność wprowadzania obostrzeń. - Nie ma powodu, żebyśmy jakoś szczególnie się przygotowywali do roku szkolnego. Powinniśmy przygotować się jak zwykle i skończyć wygłupiać się z tym wirusem - podkreślił w "Debacie Dnia" m.in. Dobromir Sośnierz. - Koniec z pajacowaniem, dość tych masek, dość tych ograniczeń - dodał.