Najpierw nagrał telefonem duszącą się dziewczynę, potem chciał jej pomóc. Kobieta nie żyje
Zarzut nieudzielenia pomocy postawiono Węgrowi, który najpierw sfotografował swą duszącą się dziewczynę, a dopiero potem próbował jej pomóc, przez co kobieta zmarła – poinformowała węgierska policja na swojej stronie internetowej.
Kobieta w kwietniu zeszłego roku włożyła głowę w splot liny do treningu wiszącej nad jej łóżkiem. Gdy pochyliła się do przodu, lina zacisnęła się na jej szyi.
Jej 39-letni partner zauważył, że dziewczyna się dusi, ale zamiast natychmiast pośpieszyć jej z pomocą, wyjął telefon, zrobił zdjęcie i dopiero potem wyzwolił nieprzytomną już kobietę z zacisku.
Spóźniona pomoc
Zadzwonił po pogotowie i próbował swej partnerce robić sztuczne oddychanie, ale było już za późno. Ekspert orzekł, że gdyby natychmiast pośpieszył jej z pomocą, mógłby jej uratować życie. Mężczyzna nie przyznał się do winy.
ZOBACZ: Kraj opłakuje śmierć... ryby. Prezydent złożył kondolencje
Do zdarzenia doszło w mieście Pilisvoeroesvar niedaleko Budapesztu.
Czytaj więcej