Wiceszef MSZ: Polska jest zadowolona, że Niemcy mogą zmienić zdanie ws. Nord Stream 2

Polska
Wiceszef MSZ: Polska jest zadowolona, że Niemcy mogą zmienić zdanie ws.  Nord Stream 2
Polsat News
Wiceszef MSZ zwrócił uwagę, że dzięki wieloletniej pracy nad dywersyfikacją źródeł dostaw Polska nie jest już zależna od rosyjskiej ropy i gazu

Polski rząd z zadowoleniem przyjmuje sygnały, że Niemcy mogą wstrzymać budowę gazociągu Nord Stream 2 z powodu próby otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - oświadczył we wtorek w wywiadzie dla Associated Press wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Wiceminister wyraził przekonanie, że dobrze się stało, że niektórzy niemieccy politycy "przebudzili się". Dodał, że godne ubolewania jest to, że "wymagało to tak strasznego zdarzenia".

 

ZOBACZ: Wiceszef MSZ spotkał się z ambasadorem Białorusi

 

"Dobrze, że tym razem nie zostało to przeoczone - przynajmniej tak się wydaje po reakcji Heiko Maasa" - powiedział Jabłoński, nawiązując do wypowiedzi niemieckiego ministra spraw zagranicznych, który w weekend ocenił, że od rosyjskiej reakcji zależy, czy Niemcy zmienią swoje wieloletnie poparcie dla gazociągu.

Strategiczny interes 

"Nasze stanowisko było jasne i konsekwentne przez te wszystkie lata" - wyjaśnił Jabłoński. "Wskazywaliśmy na to, że jest to nie tylko projekt ekonomiczny, ale przede wszystkim projekt polityczny, który może być również użyty jako narzędzie militarne, wojenne na wypadek, gdyby Putin zdecydował się zatrzymać przepływ gazu przez Ukrainę" - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Trump: gazociąg Nord Stream 2 nie powinien zostać ukończony

 

Wiceszef MSZ zwrócił uwagę, że dzięki wieloletniej pracy nad dywersyfikacją źródeł dostaw Polska nie jest już zależna od rosyjskiej ropy i gazu. Stało się to dzięki budowie terminalu LNG w Świnoujściu, do którego trafia gaz importowany z USA i innych krajów. Polska buduje także Gazociąg Bałtycki, który za kilka lat dostarczy norweski gaz na polski rynek.

 

Jabłoński podkreślił, że w strategicznym interesie Polski leży, by jej sąsiedzi nie byli podporządkowani Rosji. Jeśli Moskwie uda się przywrócić formę czegoś na wzór sowieckiej kontroli nad sąsiednią Białorusią i Ukrainą, to "byłoby to bardzo niebezpieczne dla Polski" - powiedział.

Wsparcie z Polski 

AP zauważa, że Warszawa od dawna opowiada się za demokratycznymi przemianami na Białorusi, licząc na stabilność i demokrację na swojej wschodniej granicy, która jest również wschodnią granicą Unii Europejskiej i NATO. W ostatnich tygodniach Polska udzieliła wsparcia członkom białoruskiej opozycji - dodaje agencja. Dziesiątki białoruskich demonstrantów zostało przetransportowanych do Polski w celu leczenia obrażeń, a premier Mateusz Morawiecki ma się spotkać w środę w Warszawie z liderką białoruskiej opozycji, Swiatłaną Cichanouską.

 

ZOBACZ: Piotr Duda: tego zrywu, który ma miejsce na Białorusi, nic nie zatrzyma

 

Nawalny, jeden z liderów opozycji w Rosji, został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii, ponieważ poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny został przetransportowany lotniczym ambulansem do Berlina, gdzie w jednej z klinik został poddany szczegółowym badaniom i intensywnemu leczeniu.

 

W zeszłą środę niemiecki rząd poinformował, że istnieją "jednoznaczne dowody" na to, iż Nawalnego próbowano otruć środkiem bojowym z grupy Nowiczok. W poniedziałek szpital poinformował o wybudzeniu Nawalnego ze śpiączki, w której się znajdował od czasu próby otrucia. 

ms/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie