Rok bezwzględnego więzienia dla sprawcy brutalnego zabicia kota

Polska
Rok bezwzględnego więzienia dla sprawcy brutalnego zabicia kota
zdj. ilustracyjne/ Pixabay, Sbringser
Mężczyzna swoje zachowanie tłumaczył tym, że kot płoszył kury

Na rok bezwzględnego więzienia i pięcioletni zakaz posiadania zwierząt skazał 37-latka Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. za brutalne zabicie kota. - To był okrutny, bestialski czyn. Nie ma wytłumaczenia tego, co zrobił oskarżony -  uzasadnił wyrok sędzia Wojciech Baszczyński.

Do zdarzenia doszło w połowie września 2019 r. w jednej z miejscowości w gminie Sośnie (woj. wielkopolskie).

 

37-latek zabił kota uderzając nim o betonową posadzkę, a następnie truchło wyrzucił do wychodka na swojej posesji.

 

Podczas postępowania w prokuraturze mężczyzna przyznał się do zabicia zwierzęcia, a swoje zachowanie tłumaczył tym, że kot płoszył kury.

 

"To był okrutny, bestialski czyn"

 

Mężczyznę skazano na rok więzienia i pięcioletni zakaz posiadania zwierząt.

 

- To był okrutny, bestialski czyn. Nie ma wytłumaczenia tego, co zrobił oskarżony. Nie tłumaczy go alkohol, bo to - co zaznaczył już ustawodawca - nie jest okoliczność łagodząca – powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia ostrowskiego Sądu Rejonowego Wojciech Baszczyński.

 

ZOBACZ: Powinniśmy karać bardzo dotkliwie za znęcanie się nad zwierzętami - Rozenek w "Debacie Dnia"

 

Zdaniem sądu oskarżony ma problem z alkoholem i powinien przejść terapię. "W więzieniu są takie możliwości i powinien z nich skorzystać. To nie będzie łatwa droga, ale inaczej nie uda się zrozumieć oskarżonemu swojego postępowania" – uzasadnił sędzia.

 

Podkreślił, że wyrok musi mieć także zadanie prewencyjne. "To nie jest tak, że sądy takie sprawy umarzają. Ten wyrok pokazuje, że takie przestępstwa są przez sądy bardzo poważnie traktowane, a kary są współmierne do czynu. Bo to są czyny wysoce szkodliwe społecznie" - oświadczył sędzia Wojciech Baszczyński.

Wyrok jest nieprawomocny.

To nie jest pierwszy taki czyn oskarżonego. W 2018 r. mężczyzna został skazany na 10 miesięcy więzienia za zabicie psa.

 

Wtedy też przyznał się do winy. Twierdził, że pies miał za głośno szczekać. Na podwórku przy domu przywiązał psa za nogi do płotu i zabił obuchem siekiery a zwłoki zwierzęcia wrzucił do nieczynnej studni.

emi/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie