Premier: mam nadzieję, że władza na Białorusi ustąpi i rozpocznie dialog z opozycją

Polska
Premier: mam nadzieję, że władza na Białorusi ustąpi i rozpocznie dialog z opozycją
PAP/Paweł Supernak
Mateusz Morawiecki podkreślił, że jego zdaniem wybory na Białorusi były "ewidentnie sfałszowane"

Mam nadzieję, że aktualna władza na Białorusi ustąpi, bo nie ma legitymacji narodowej, społecznej. Wybory były ewidentnie sfałszowane. Władza powinna rozpocząć dialog z opozycją i wypracować ścieżkę dojścia do porozumienia – ocenił premier Mateusz Morawiecki.

W piątek w rozmowie w Radiu Wrocław premier wyraził nadzieję, że sytuacji na Białorusi się zmieni, a władza przerwie represje i zacznie rozmawiać z opozycją.

 

ZOBACZ: Ciężarówka z pomocą humanitarną nie została wpuszczona na Białoruś. Kierowca aresztowany

 

- Mam nadzieję, że aktualna władza na Białorusi ustąpi, bo nie ma legitymacji narodowej, społecznej. Wybory były ewidentnie sfałszowane. Władza powinna rozpocząć dialog z opozycją i wypracować ścieżkę dojścia do porozumienia - ocenił Morawiecki.

 

Premier podkreślił, że z dość bliska śledzi to, co się dzieje na Białorusi i stara się poprzez nasze programy i organizacje pomagać w leczeniu osobom represjonowanym.

 

Wstrząsające doniesienia

 

- Te relacje, które do nas docierają są naprawdę bardzo bolesne, ponieważ można powiedzieć, że tam w szerokim zakresie dwa tygodnie temu zostały zastosowane tortury wobec ludzi. To nie tylko represje, to nie tylko bicie pałkami, z którymi i my mieliśmy do czynienia przez całe lata 80-te, ale to torturowanie ludzi. Wprowadzenie takich metod śledczych, metod represji i szykan, które uwłaczają godności narodowej Białorusinów i poszczególnych osób - mówił Morawiecki.

 

ZOBACZ: Białoruś: manewry wojskowe przy granicy z Polską

 

Przypomniał, że społeczność międzynarodowa, społeczność Unii Europejskiej wezwała do zaprzestania stosowania jakichkolwiek metod siłowych wobec społeczeństwa białoruskiego.

 

Pytany o ewentualną interwencję "zielonych ludzików" i zaangażowanie prezydenta Rosji Wladimira Putina w ten konflikt, premier odpowiedział, że na razie widzi pomoc ze strony Rosji w prowadzeniu i wzmocnieniu propagandowego przekazu w telewizji białoruskiej. Nazwał to wsparcie "niebieskimi ludzikami".

 

- Gdy telewizja białoruska w pewnym momencie stała się niepewnym elementem systemu władzy, Putin natychmiast posłał tam swoich ludzi, którzy mają budować odpowiednią narrację, zapewnić spójność przekazu obecnej władzy. Co pokazuje tylko, jak ważny to jest odcinek frontu dla Rosji. Ja wierzę jednak głęboko, że jak nie za tydzień, jak nie za miesiąc, jak nie za kwartał, to będziemy świadkami jutrzenki wolności dla narodu białoruskiego - podsumował premier.

emi/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie