Pierwsi Białorusini starają się o azyl polityczny w Polsce. Uciekli przed aresztowaniem

Polska
Pierwsi Białorusini starają się o azyl polityczny w Polsce. Uciekli przed aresztowaniem
Polsat News
23-letniemu informatykowi z Kobrynia (ok. 60 km od granicy z Polską) groziły cztery lata więzienia

23-letni informatyk z żoną przekroczyli w nocy z czwartku na piątek granicę polsko-białoruską w Terespolu. Mężczyzna uciekł przed aresztowaniem, bo władze zarzucają mu, że był głównym organizatorem protestów w Kobryniu. Białorusin zaprzecza. Uciekł, bo nie wierzy w bezstronność sądu, przed którym miał stanąć. - Musieliśmy szybko wyjechać. Groziły mi 4 lata więzienia - powiedział Polsat News.

23-latek i jego żona przebywają obecnie w ośrodku jednym z ośrodków we wschodniej Polsce. Formalnego wniosku o azyl polityczny jeszcze nie złożyli, gdyż wyjaśniono im, że muszą najpierw przejść obowiązkową kwarantannę. Jednak w rozmowie z reporterką Polsat News Moniką Sawką informatyk zapewnił, że już ma przygotowane wszystkie dokumenty. 

 

Groził mu 4 lata więzienia

 

Na ucieczkę zdecydował się m.in. po tym, jak dotarły do niego relacje osób zatrzymanych i brutalnie pobitych przez białoruską milicję, która tłumi protesty po wyborach prezydenckich. Mieszkający w 50-cio tysięcznym Kobryniu (ok. 60 km od granicy z Polską) Białorusin przyznaje, że uczestniczył w protestach w tym mieście, ale nie był ich głównym organizatorem, a właśnie takie zarzuty miał usłyszeć. 

 

- To była spontaniczna decyzja. Musieliśmy szybko wyjechać z Białorusi, bo groziły mi 4 lata więzienia - powiedział w rozmowie z reporterką Polsat News. 

 

ZOBACZ: Stanęły fabryki w wielu miastach Białorusi. Masowe strajki

 

23-latek został wcześniej zatrzymany, ale wypuszczono go po interwencji kolegi, który ma znajomych we władzach. - Ale za kilka dni wróciłbym do więzienia, bo miał się zebrać sąd i wydać wyrok - wyjaśniał.  

 

- Lepiej być tutaj, niż w więzieniu, ale chcielibyśmy kiedyś wrócić do swojego kraju - dodaje.

 

Dotychczas do Urzędu ds. Cudzoziemców wpłynął jeden formalny wniosek obywatela Białorusi o przyznanie azylu politycznego. 

 

Azyl polityczny dla osób prześladowanych

 

Zgodnie z międzynarodowym prawem azyl polityczny udziela się osobom prześladowanym przez władze swego kraju. Procedura ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce rozpoczyna się od złożenia odpowiedniego wniosku w jednostce Straży Granicznej. Cudzoziemiec musi okazać wszystkie posiadane dokumenty oraz wszelkie dowody, które mogą potwierdzać konieczność udzielenia azylu politycznego.  

 

Po przeprowadzeniu wstępnych procedur przez Straż Graniczną, każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie przez Urząd do Spraw Cudzoziemców. Dokonuje on analizy sprawy, by ustalić czy danej osobie należy udzielić ochrony międzynarodowej.

 

Do wydarzeń na Białorusi odniósł się w piątek rano szef Kancelarii Premiera. - Sytuacja jest bardzo dynamiczna i myślę, że dzisiaj nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć, w jakim kierunku to przesilenie nastąpi - mówił Michał Dworczyk. 

 

W rozmowie z Piotrem Witwickim szef Kancelarii Premiera podkreślił, że nigdy sytuacja na Białorusi "nie była tak blisko zmiany, jak w tych dniach". 

 

ZOBACZ: Premierzy Polski i Czech apelują o powtórzenie wyborów na Białorusi

 

Przypomniał, że w piątek odbędzie się wideokonferencja wszystkich ministrów spraw zagranicznych państw UE. - Będzie dyskusja, co dalej z Białorusią, i jakie Unia powinna podejmować kroki - mówił. 

 

Ułatwienia w pomocy dla represjonowanych

 

- Dzisiaj z Sejmie premier Mateusz Morawiecki przedstawi rządowy program wsparcia osób represjonowanych i wsparcia społeczeństwa obywatelskiego "Solidarni z Białorusią" - dodał szef Kancelarii Premiera.  

 

Program zakłada ułatwienia w pomocy dla represjonowanych, dla relegowanych z wyższych uczelni, dla osób, które chcą przyjechać do Polski ze względu na represje władz białoruskich. 

 

We wtorek o zapewnieniu pomocy z powodu prześladowań zapewniał w "Graffiti" wiceszef MSZ Marcin Przydacz. - Każda osoba, która zwróci się Polski ze względu na prześladowania polityczne, będzie przyjęta i udzielona zostanie jej pomoc. Taka jest nasza tradycja, historia ostatnich 30 lat - powiedział Przydacz, pytany o to, czy gdyby Cichanouska zwróciła się do polskich władz, to udzielono by jej pomocy

 

Protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich trwają na Białorusi od niedzieli. Zatrzymano, w wielu przypadkach brutalnie, blisko 7 tys. osób. 

grz/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie