Pijany wjechał do stawu i… zasnął

Polska
Pijany wjechał do stawu i… zasnął
sokolka.policja.gov.pl
Mężczyzna miał w organizmie blisko promil alkoholu

Dyżurny sokólskiej komendy (woj. podlaskie) otrzymał zaskakujące zgłoszenie. Zadzwonił mężczyzna, który w swoim stawie zauważył… samochód. Kia była częściowo zanurzona, a w środku spał pijany mężczyzna. Okazało się, że zjechał z szosy, by skrócić drogę.

Właściciel stawu w miejscowości Kumiała wezwał służby i ruszył w stronę auta, by upewnić się, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Okazało się, że na tylnym siedzeniu auta marki Kia spał 45-latek, od którego było czuć silną woń alkoholu.

 

Chciał skrócić sobie drogę

 

Badanie alkomatem wykazało, że "podróżnik" miał w swoim organizmie blisko promil alkoholu. Poprzedniego wieczoru wyjechał ze swojej posesji do baru.

 

ZOBACZ: Przyjechał autem na odwyk, był kompletnie pijany

 

Chcąc skrócić sobie drogę, 45-latek przejechał przez pole, zarośla, a następnie wjechał do stawu. Następnie przesiadł się na tylne siedzenie... i zasnął.

 

Mężczyzna stracił prawo jazdy. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

 

Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

ac/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie