W Kalifornii płacą za przebywanie na kwarantannie

Świat
W Kalifornii płacą za przebywanie na kwarantannie
PAP/EPA/SAMUEL CORUM
W niedzielę liczba osób zmarłych na COVID-19 w USA przekroczyła 162 tys. Według prognoz do końca listopada może się ona podwoić.

Hrabstwo Alameda w Kalifornii oferuje mieszkańcom zakażonym koronawirusem 1250 dolarów w zamian za poddanie się kwarantannie i przebywanie w domu. W ten sposób władze chcą zahamować rozprzestrzenianie się pandemii w ich regionie. W niedzielę liczba osób zmarłych na COVID-19 w USA przekroczyła 162 tys. Według prognoz do końca listopada może się ona podwoić.

Hrabstwo Alameda wdraża program, który zapewni pieniądze ludziom, których nie stać na izolację. Celem jest pomoc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się COVID-19, zwłaszcza w społecznościach najbardziej dotkniętych wirusem.

 

ZOBACZ: Koronawirus: więzienia w Kalifornii opuści blisko 18 tys. skazanych. Wśród nich groźni przestępcy

 

Część pracowników odmawia bowiem przerwania pracy, gdyż nie mieliby z czego opłacić czynszu i innych rachunków, nie mieliby nawet na jedzenie. Dlatego nawet po uzyskaniu pozytywnego wyniku decydują się nadal pracować, a przez to przyczyniają się do rozprzestrzeniania się koronawirusa.

 

- COVID-19 nie jest jak zimno na ustach - powiedziała Wilma Chan, nadzorca okręgu Alameda. - Ludzie idą do pracy z zimnem. Tymczasem COVID-19 to coś, co wpłynie na całą społeczność - wyjaśniała.

 

Równowartość dwutygodniowej płacy minimalnej


Program pilotażowy został zatwierdzony 5 sierpnia. Hrabstwo Alameda będzie wypłacać pieniądze - równowartość dwutygodniowej płacy minimalnej (1250 dolarów) - osobom na kwarantannie niezależnie od ich statusu imigracyjnego. Osoby składające wniosek muszą: mieć pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, wykazać, że nie kwalifikują się do zasiłku dla bezrobotnych lub płatnego zwolnienia chorobowego oraz mieć zaświadczenie z określonej kliniki.


Hrabstwo przeznaczyło na ten program 10 milionów dolarów. Szacuje się, że skorzysta z niego 7500 osób. 

 

Liczba ofiar ma się podwoić do listopada 

 

W Kalifornii, najludniejszym stanie w USA, zdiagnozowano najwięcej przypadków zakażeń koronawirusem. Do soboty przypadków zachorowań na COVID-19 było tam blisko 550 tys., a ponad 10 tys. osób zmarło. 

 

ZOBACZ: Szumowski: będziemy mieli jeszcze większy wzrost zakażeń

 

W niedzielę liczba osób zakażonych koronawirusem w całych Stanach Zjednoczonych przekroczyła 5 mln. W ciągu doby stwierdzono także 982 przypadki śmiertelne, tym samym bilans zgonów w USA zwiększył się do 162 105. Według prognoz University of Washington do końca listopada liczba ta może wzrosnąć niemal dwukrotnie. 

grz/ml/ "San Francisco Chronicle", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie