Stała nago podczas procesji eucharystycznej. Sąd skazał performerkę

Świat
Stała nago podczas procesji eucharystycznej. Sąd skazał performerkę
Wikimedia Commons
Grota Massabielska w Lourdes we Francji.

Sąd w Tarbes w południowo-zachodniej Francji skazał w czwartek na 2 tys. euro grzywny performerkę Deborah de Robertis, która w sierpniu 2018 r., podczas procesji eucharystycznej, stała nago przed grotą w Lourdes - poinformowały francuskie media. Obrończyni urodzonej w Luksemburgu performerki zapowiedziała apelację.

Najgłośniejszy performance de Robertis to odsłonięcie genitaliów w 2014 r. w paryskim Muzeum Orsay przed płótnem Gustave'a Courbeta „Pochodzenie świata” przedstawiającym okolicę genitalną oraz brzuch nagiej kobiety. Dwa lata później performerka pozowała nago w tym samym muzeum przed obrazem "Olimpia" Edouarda Maneta przedstawiającym nagą prostytutkę. W 2017 r. z kolei odsłoniła genitalia w Luwrze przed "Giocondą" Leonarda da Vinci. Za te występy sądy uniewinniły ją, ale prokuratura wezwała do przestrzegania prawa.

 

ZOBACZ: "To było nie fair". Prezydent o flagach na pomnikach

 

W Tarbes sądzona była za to, że 31 sierpnia 2018 r. naga stanęła przed Grotą Massabielle w Lourdes, gdzie według religii katolickiej w 1858 r. Matka Boża ukazała się Bernadetcie Soubirou. W czasie performance'u de Robertis szła tamtędy procesja pielgrzymów, były rodziny z dziećmi.

 

 

"Pogarda dla świadomości religijnej"

 

Kierownictwo sanktuarium w Lourdes domagało się w komunikacie „przestrzegania uświęconego charakteru miejsc kultu”, oburzając się na „pogardę dla świadomości religijnej i swobody wyznania”, a także uznało występ za „rzekomo artystyczny”.

 

W czerwcu podczas rozprawy performerka twierdziła, że „dostrzeganie charakteru seksualnego (w jej poczynaniu - red.) to czysty fantazmat”. I tłumaczyła, że chodziło jej „o wywołanie refleksji wobec postrzegania ciała”. Jej obrończyni zastanawiała się z kolei, czy sąd jest kompetentny do orzekania, co jest sztuką, a co nią nie jest.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Ça fait plaisir quand une journaliste @roxana.azimi place mon travail dans la lignée d’œuvres d’art significatives. ( voir post précédent ) Il serait temps que le monde de l’art fasse de même pour mon travail et pour celui d’autres artistes ( femmes). Y a plus de dix ans, avant #metoo, avant que j’expose mon sexe dans les musées, pendant et après mes études, j’ai côtoyé, comme les autres femmes de ma génération, ces « hommes de l’art », du prof d’art au directeur de musée en passant par le curateur et le critique d’art reconnu: tous là pour baiser mais personne pour exposer et le jour ou t’exposes ton sexe dans un musée ce sont les premiers à dire que (t’) c’est « facile ». Le monde de l’art, élitiste et hypocrite que j’ai connu depuis mes études d’art est un vaste bordel truffé de pseudos intellos qui se branlent devant les œuvres des jeunes artistes et rien de mieux. En exposant mon corps, ce monde là, je le lui passe dessus, je le baise et non l’inverse: On verra bien qui aura le final cut...🩸🩸🩸 « Ceci est mon corps, ma plaidoirie, ma prière » alors NIQUE TON PERE 🙏 #fuckpatriarchy #bandedebranleurs #artcontemporain #proxenetismepolitique #marie #mariemadeleine #lourdes #machatteimmaculée

Post udostępniony przez DEBORAH DE ROBERTIS (@deborah.de.robertis)

 

Prokurator stwierdził natomiast, że „szokowanie może być walką artystyczną”, ale „absolutnie nie zwalnia” z przestrzegania prawa.

 

Niektórzy komentatorzy tłumaczą performance de Robertis jako chęć pokazania, że społeczeństwa zachodnie gwałtownie odrzucają seks i nagość, choć obecne są one przytłaczająco w reklamie i sztuce. Inni, przywołując jej poprzednią przynależność do ruchu Femen, uważają ją za ekshibicjonistkę.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie