Uszkodził kręgosłup podczas skoku do wody. Uratował go kilkuletni syn
Asaih Williams, dziewięcioletni chłopiec z Florydy, wyciągnął z wody ojca po tym, jak mężczyzna uszkodził kręgosłup podczas skoku do wody w cieśninie Santa Rosa - poinformowała w czwartek agencja AP.
Pięcioosobowa rodzina była w sobotę na plaży na północy Florydy. Tuż po zachodzie słońca chłopiec przekonał tatę - Josha - do ostatniego skoku do wody. Okazała się ona płytsza, niż się spodziewali.
Ojciec chłopca wynurzył się z wody na brzuchu i nie mógł się odwrócić. Asaih przekręcił go na plecy i powoli ciągnął go w kierunku brzegu, do momentu, gdy w pobliżu zjawili się inni ludzie, by mu pomóc.
"Pamiętam tylko, że powiedział, że skręcił sobie kark i powiedział, że się boi" - relacjonował Asaih w rozmowie z "Pensacola News Journal".
Matka była na brzegu
Audrey Williams, matka dziewięciolatka, była na brzegu z pozostałymi dziećmi. "Asaih zobaczył, że tatuś nie wynurzył się tak szybko, jak powinien, i wiedział, że coś jest nie tak" - powiedziała Audrey.
Chłopiec nie przeszedł wcześniej żadnego szkolenia pływackiego ani ratowniczego.
Josh Williams został przewieziony do szpitala i w poniedziałek przeszedł operację. Jak poinformowały lokalne media, mężczyzna nie będzie potrzebował wózka inwalidzkiego, a obrażenia nie będą miały wpływu na jego dalsze życie. Nie odzyskał jeszcze czucia w rękach i nogach.