Pasażer nie chciał założyć maseczki. Samolot wyleciał z Poznania z godzinnym opóźnieniem

Polska
Pasażer nie chciał założyć maseczki. Samolot wyleciał z Poznania z godzinnym opóźnieniem
Port Lotniczy Poznań-Ławica im. Henryka Wieniawskiego
Pilot samolotu poprosił o pomoc Straż Graniczną

26-letni mężczyzna nie chciał założyć maseczki ochronnej na pokładzie samolotu odlatującego z Poznania na grecką wyspę Zakynthos. Kapitan maszyny musiał przerwać procedurę startu, w związku z czym wylot opóźnił się o prawie godzinę. Pasażer został ukarany mandatem.

Do zdarzenia doszło w środę rano na lotnisku w Poznaniu. Jeden z pasażerów samolotu LOT-u lecącego na grecką wyspę Zakynthos nie chciał założyć maseczki ochronnej.

 

ZOBACZ: Awantura w samolocie kosztowała golfistę sześć milionów złotych

 

Podczas kołowania maszyny, załoga trzykrotnie upominała pasażera, żeby ją założył. Mężczyzna nie wykonywał poleceń, w związku z czym trzeba było przerwać start. Samolot wrócił na miejsce postojowe.

 

Nie poleciał na wakacje

 

Kapitan samolotu wezwał na pomoc Straż Graniczną. Pasażer został wyprowadzony z maszyny. "Funkcjonariusze przeprowadzili z nim czynności wyjaśniające i pan został ukarany mandatem w wysokości 300 zł w związku z niewykonywaniem poleceń załogi statku powietrznego" - poinformowała Straż Graniczna.

 

ZOBACZ: Nie chciała w samolocie założyć maseczki. Dostała mandat

 

Mężczyzna na początku nie chciał przyjąć mandatu, ale ostatecznie go podpisał. Samolot odleciał do Grecji z ponad 50-minutowym opóźnieniem, bez 26-latka na pokładzie.

 

W związku z epidemią koronawirusa pasażerowie mają obowiązek noszenia maseczek ochronnych zarówno na lotnisku, jak i na pokładzie samolotu.

dk/luq/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie