Czteroosobowa rodzina zginęła w pożarze. Zatrzymano zleceniodawcę przestępstwa

Polska
Czteroosobowa rodzina zginęła w pożarze. Zatrzymano zleceniodawcę przestępstwa
CBŚP
W pożarze mieszkania we Wrocławiu zginęły cztery osoby

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji doprowadzili do dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej kolejną osobę podejrzaną o zlecenie podpalenia mieszkania we Wrocławiu w 2007 roku, w którym zginęła czteroosobowa rodzina - poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa i CBŚP.

Jak powiedziała rzeczniczka CBŚP nadkom. Iwona Jurkiewicz, do pożaru doszło w nocy z 23/24 lutego 2007 w czteropiętrowej kamienicy przy ul. Świętego Wincentego we Wrocławiu. - W jego wyniku zginęły cztery osoby, a pozostali mieszkańcy kamienicy zostali narażeni na utratę życia i zdrowia. Z zebranych wtedy materiałów wynikało, że do tragedii mogło dojść poprzez nieumyślne spowodowanie pożaru i sprawę umorzono - powiedziała policjantka.

 

Nowe wątki w sprawie

 

- Na nowe wątki mogące wyjaśnić przyczyny dramatu z 2007 roku wpadli wrocławscy policjanci CBŚP i prokuratorzy wyjaśniając sprawę dotyczącą zorganizowanej grupy przestępczej funkcjonującej na terenie województwa dolnośląskiego - tłumaczyła policjantka.

 

ZOBACZ: W pożarze zginęły cztery osoby. Po latach okazało się, że to było podpalenie

 

Wskazała, że do pierwszych działań w tej sprawie doszło pod koniec listopada 2019 roku, kiedy to policjanci CBŚP zatrzymali 33-letniego mężczyznę. - W grudniu 2019 roku z Zakładu Karnego doprowadzono do prokuratury drugiego podejrzanego - powiedziała dodając, że obaj usłyszeli zarzuty zabójstwa członków czteroosobowej rodziny w wyniku umyślnego podpalenia mieszkania, a także zagrożenia dla życia i zdrowia pozostałych mieszkańców kamienicy. - Podejrzanym zarzucono również udział w obrocie znacznymi ilościami heroiny - zaznaczyła.

  

 

Z kolei rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała, że po ich aresztowaniu prokurator i policjanci kontynuowali czynności mające na celu ustalenie wszystkich sprawców zbrodni sprzed 13 lat. - Skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia zarzutów kolejnej osobie - drugiemu zleceniodawcy przestępstwa - powiedziała prokurator.

 

Tymczasowy areszt

 

Pod koniec lipca doprowadzony z Zakładu Karnego do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu został 36-letni mężczyzna. Podejrzany usłyszał zarzuty kierowania i podżegania do zabójstwa członków czteroosobowej rodziny, w wyniku umyślnego podpalenia mieszkania, a także zagrożenia dla życia i zdrowia pozostałych mieszkańców kamienicy. - Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany przez sąd - podała rzeczniczka PK.

 

ZOBACZ: "2 mln złotych, albo porwę twoje dziecko". Ustalenie sprawcy zajęło kilka tygodni

 

Jak dodała, w toku śledztwa prokurator zgromadził obszerny materiał dowodowy, "w postaci oględzin akt licznych postępowań karnych z tego okresu, uzyskania dokumentacji dotyczącej pożaru z Państwowej Straży Pożarnej, oględzin akt instytucji państwowych i samorządowych, zeznań świadków, wyjaśnień skruszonych gangsterów w innych postępowaniach karnych" - wyliczyła.

 

- Dowody te zostały poddane analizie przez zespół biegłych z zakresu pożarnictwa i medycyny sądowej. Opinie biegłych pomogły na ustalenie faktycznej przyczyny pożaru, a wszystkie wykonane w sprawie czynności doprowadziły do ustalenia sprawców zbrodni sprzed lat i pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej - podała.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie