Trzaskowskiego nie będzie na zaprzysiężeniu Dudy. "Obiecałem dzieciom, że się nimi zajmę"

Polska
Trzaskowskiego nie będzie na zaprzysiężeniu Dudy. "Obiecałem dzieciom, że się nimi zajmę"
PAP/Jakub Szymczuk
Prezydent RP Andrzej Duda oraz prezydent Miasta St. Warszawy Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie weźmie udziału w czwartkowej uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. O powodach swojej decyzji mówił w Polsat News w programie "Gość Wydarzeń".

- Po pierwsze nie jestem członkiem Zgromadzenia Narodowego. Nie ma mnie po prostu w Warszawie dlatego, że obiecałem dzieciom, że się nimi zajmę, po chyba 18 weekendach pracy bez przerwy - powiedział Trzaskowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. 

 

Dodał, że to nie jest "bojkot". - Uważam, że nie ma co bojkotować tego Zgromadzenia Narodowego – dodał.

 

ZOBACZ: Hołownia nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu prezydenta. "Powodów jest kilka"

 

- Uważam, że trzeba jasno i głośno mówić, że te wybory nie były równe. Trzeba jasno mówić, w jakich się warunkach odbywały - mówił niedawny kandydat na prezydenta. Dodał, że na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy będzie na pewno delegacja Koalicji Obywatelskiej.

 

- Rozumiem rozterki moich koleżanek i kolegów, którzy twierdzą, że skoro pan prezydent łamał konstytucją, a łamał konstytucję, no to można mieć zastrzeżenia do tego, żeby być tam, gdzie pan prezydent będzie znowu na tę konstytucję przysięgał - powiedział.

 

"Mam poczucie, że Sąd Najwyższy się prześlizgnął po naszych argumentach"

 

Trzaskowski dodał, że uważa wybór swojego rywala za ważny. - Chociaż oczywiście wolałbym, żeby Sąd Najwyższy się pochylił z większa troską nad protestami, dlatego, że mam takie poczucie, że Sąd Najwyższy się prześlizgnął po tych naszych argumentach, a nie przeanalizował ich poważnie. Tu chodziło przede wszystkim o to, żeby jasno postawić granice, bo boję się tego, że PiS te granice będzie coraz bardziej przesuwał - powiedział.

 

WIDEO: fragment programu "Gość Wydarzeń"

  

 

ZOBACZ: Sąd Najwyższy rozpatrzył wszystkie protesty wyborcze

 

Prezydent Warszawy wskazał, że do Sądu Najwyższego zostały złożone "bardzo poważne protesty". - Na pewno jeśli się obiektywnie tym protestom przyjrzymy, to bardzo duża część z nich była zasadna. Ja nie jestem w stanie stwierdzić, bo nie jestem sędzią, czy one miały wpływ na wynik wyborczy, czy nie. Na pewno trzeba było z należytą uwagą je rozpatrzyć dlatego, że jeżeli w ten sposób postępuje telewizja, która mieni się publiczną za nasze pieniądze i tylko i wyłącznie trzyma jedną stronę, jeszcze do tego szczuje i manipuluje, to warto chyba o tym porozmawiać. Jeżeli tak organizowane są wybory dla Polonii za granicą, to chyba warto o tym porozmawiać, żeby to nigdy więcej się nie wydarzyło - dodał.

 

Lista nieobecnych

 

W czwartek 6 sierpnia zakończy się pierwsza kadencja Andrzeja Dudy i tego właśnie dnia odbędzie się uroczystość jego zaprzysiężenia na drugą pięcioletnią kadencję na stanowisku prezydenta RP.

 

W uroczystościach nie wezmą udziału byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski (w parlamencie pojawi się Aleksander Kwaśniewski - red.). Zabraknie też m.in. Leszka Millera i Radosława Sikorskiego.

 

ZOBACZ: Bronisław Komorowski i Leszek Miller nie przyjdą na zaprzysiężenie Andrzeja Dudy. Tłumaczą, dlaczego

 

Podczas obrad Zgromadzenia Narodowego obowiązkowe mają być maseczki i rękawiczki. Ograniczeń dotyczących liczby uczestników jednak nie ma, ponieważ - jak tłumaczyła w poniedziałek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska (PiS) - możliwości takiej nie przewiduje regulamin Zgromadzenia Narodowego.

 

Kidawa-Błońska: nie był prezydentem wszystkich Polaków

 

Do zaprzysiężenia prezydenta odniosła się na antenie Polsat News w programie "Graffiti" Małgorzata Kidawa-Błońska.

 

- Jako wicemarszałek Sejmu, będę na zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy, chociaż dla mnie to na pewno nie jest radosne święto - powiedziała Kidawa-Błońska. - Wybory były z naruszeniem wielu zasad dobrego współżycia i działania - dodała, wymieniając w tym miejscu zaangażowanie mediów publicznych i rządu w czasie kampanii.

 

ZOBACZ: Kidawa-Błońska będzie na zaprzysiężeniu Dudy? "To nie jest radosne święto"

 

Jak oceniła, gdyby rząd działał dobrze, bylibyśmy w innej sytuacji w związku z pandemią koronawirusa, w uczniowie wiedzieliby, co z 1 września.

 

- Pamiętam poprzednie zaprzysiężenie pana prezydenta Dudy i pamiętam jego ślubowanie na konstytucję. Mówił, że będzie prezydentem wszystkich Polaków. Poprzednia kadencja pokazała, że ani nie strzegł konstytucji, ani nie był prezydentem wszystkich Polaków - podkreśliła wicemarszałek Sejmu. 

 

Jak dodała, będzie na zaprzysiężeniu z szacunku dla instytucji. Zapytana o bojkot ze strony niektórych polityków opozycji stwierdziła, że "rozumie dylematy kolegów, bo instytucje nie działają tak, jak powinny". Podkreśliła również, że na poprzednich zaprzysiężeniach również nie było wszystkich polityków opozycji.

luq/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie