Marszałek województwa krytykuje pomysł podziału Mazowsza. "Motywowany politycznie"

Polska
Marszałek województwa krytykuje pomysł podziału Mazowsza. "Motywowany politycznie"
PAP/Paweł Supernak
Adam Struzik podczas czwartkowej konferencji

Pomysł podziału woj. mazowieckiego jest nieracjonalny i szkodliwy, to manipulowanie granicami regionów z powodów politycznych - powiedział w czwartek marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL). Jak zapowiedział, "będziemy bronili integralności woj. mazowieckiego".

Jak mówił Struzik podczas briefingu w mazowieckim Urzędzie Marszałkowskim - odnosząc się do doniesień o planowanym podziale województwa mazowieckiego - pomysł taki "prowadzi do rozbioru najlepiej rozwijającego się regionu w tej części Europy w ostatnim czasie". "Nie ma żadnych przesłanek, ani ekonomicznych, ani merytorycznych, ani społecznych, by dokonywać rozbioru woj. mazowieckiego. My się temu bardzo zdecydowanie przeciwstawiamy" - dodał.

 

"Chcę jednoznacznie powiedzieć, że to może być właśnie klasyczny przykład naruszania praworządności i manipulowania granicami regionów z powodów politycznych" - podkreślił.

 

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w czwartek, że na jesieni mogą nas czekać kolejne wybory, gdyż z nieoficjalnych ustaleń dziennika wynika, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo śpieszy się z zapowiadanym już wcześniej wyodrębnieniem stolicy i jej przyległości z województwa mazowieckiego. Nowe województwo objęłoby obecną Warszawę plus przylegające do niej powiaty, czyli tzw. obwarzanek. Według gazety, projekt ustawy w tej sprawie ma trafić do Sejmu jeszcze w lipcu.

 

"Nadzieja na przechwycenie regionów"

 

Zdaniem Struzika u podstaw takiego działania może leżeć "nadzieja na jakieś zmiany polityczne, przechwycenie jednego lub dwóch tych regionów po ich podziale". - Ta rachuba jest główną przyczyna takich propozycji - ocenił.

 

- Jak sobie wyobrażają rządzący funkcjonowanie takiego województwa? Ze stolicą gdzie? W Radomiu? Na przykład z Myszyńca do Radomia jest ponad 250 kilometrów. Jak ma to funkcjonować? To jest jakaś aberracja koncepcyjna - mówił Struzik, odnosząc się do ewentualnego województwa mazowieckiego bez Warszawy.

 

ZOBACZ: Jan Śpiewak: a gdybym jednak został komisarzem Warszawy?

 

Jak dodał, podział dotychczasowego województwa, to także "mnożenie administracji - dwa sejmiki, dwa urzędy marszałkowskie, dwóch wojewodów".

 

Ponadto - według Struzika - takie działanie byłoby niekonstytucyjne i niezgodne z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego. - Radni zostali wybrani na pięcioletnią kadencję i władze tego województwa są prawnie wybrane, a jeśli chce się dokonywać korekt w granicach wspólnot samorządowych, to bezwzględnie trzeba przeprowadzić konsultacje społeczne z referendum włącznie - mówił.

 

- Jak podzielić zadłużenie województwa, majątek województwa, jak podzielić długi szpitali wojewódzkich około 1 mld zł, jak w ogóle przebudować system finansów publicznych i dochodów jednostek samorządu terytorialnego? - wskazywał Struzik. Pytał także, "jak teraz zaproponować kompleksowe zintegrowane programy - np. transportowe - dla całego województwa, jeśli w tym samym czasie politycy PiS mówią, że będą to województwo dzielić".

 

"Brak uzasadnienia w przesłankach merytorycznych"

 

Z kolei przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w sejmiku mazowieckim Krzysztof Strzałkowski ocenił, że "mamy do czynienia z działaniem stricte politycznym, które nie znajduje uzasadnienia w przesłankach merytorycznych". - Polityka zaczyna mącić w głowach przedstawicieli PiS. Gdy rośnie liczba zakażeń Covid-19, gdy placówki służby zdrowia wcale nie odetchnęły (...) politycy PiS myślą o podziale Mazowsza - zauważył.

 

Według niego podział województwa może oznaczać "wstrzymanie - przynajmniej na jakiś czas - wydatkowania środków europejskich z obecnej perspektywy". - Podział Mazowsza to nowe struktury (...) i de facto zatrzymanie przynajmniej na wiele miesięcy środków europejskich dla gmin i przedsiębiorców. Ponowna certyfikacja nowych instytucji w Komisji Europejskiej to proces wielomiesięczny - zaznaczył Strzałkowski.

 

- Od ustawodawcy wymagamy, żeby jego działania były poparte argumentami i logiką, a tej logiki w tym, co słyszymy w tych projektach, które pojawiają się ad hoc, po wyborach prezydenckich, nie widzimy - powiedział zaś wiceprzewodniczący sejmiku woj. mazowieckiego Mirosław Orliński (PSL).

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie