Recydywista chciał zabić, dostał 15 lat więzienia. Prokurator generalny protestuje

Polska
Recydywista chciał zabić, dostał 15 lat więzienia. Prokurator generalny protestuje
Zdj. ilustracyjne, fot. Polsat News
Obniżenie wyroku dla recydywisty, który zniszczył życie młodemu informatykowi, spotkała się z interwencją prokuratora generalnego

15 lat więzienia dla recydywisty, który usiłował zabić młodego informatyka i spowodował u niego ciężkie obrażenia to za mało - uznał Zbigniew Ziobro i jako Prokurator Generalny złożył kasację od wyroku. Jego zdaniem, sprawca powinien spędzić za kratami dziesięć lat więcej. Przypomniał, że brutalna napaść skazała ofiarę na długotrwałą rehabilitację i zaprzepaściła jego karierę naukową i zawodową.

Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w listopadzie 2017 r. w Wałbrzychu. Z informacji śledczych wynika, że mężczyzna zadał pokrzywdzonemu dwa ciosy ostrym narzędziem w głowę i plecy. Ofiara odniosła poważne rany pleców i czaszki.

 

Według oskarżycieli, życie informatyka udało się uratować jedynie dzięki udzieleniu szybkiej pomocy medycznej. Doznane obrażenia spowodowały u ofiary całkowitą niezdolność do pracy.

 

ZOBACZ: Sprawa prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu. Interwencja Prokuratora Generalnego

 

Sprawca został ujęty, a Sąd Okręgowy w Świdnicy uznał go winnym usiłowania zabójstwa podkreślając przy tym, że mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany. W konsekwencji sąd skazał go za to na 25 lat więzienia i nakazał zapłatę 50 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego.

 

Sąd obniżył karę, Ziobro chce ją podwyższyć

 

Obrońca oskarżonego odwołał się od tego wyroku. Ostatecznie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył karę wymierzoną mężczyźnie do 15 lat pozbawienia wolności.

 

Prokurator Generalny nie zgodził się z tym wyrokiem. Jego zastępca Robert Hernand złożył do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną w tej sprawie, w której wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i ponowne rozpoznanie sprawy.

 

W skardze wskazano, że wymierzona sprawcy kara jest rażąco niewspółmierna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, a usiłowanie zabójstwa oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zbrodnią, a zatem już na poziomie ustawowego zagrożenia przestępstwem o większym ciężarze gatunkowym i wyższym stopniu społecznej szkodliwości.

 

Zdaniem Prokuratora Generalnego, kara 15 lat więzienia dla sprawcy jest rażąco łagodna, a wymierzenie kary innej jak 25 lat pozbawienia wolności jest "niesprawiedliwe".

 

Prokuratura wylicza, dlaczego wyrok należy zmienić

 

Według śledczych, czyn popełniony przez oskarżonego charakteryzował się wysoką społeczną szkodliwością z uwagi na rozmiar szkody i krzywdy jaką wyrządził przestępstwem, niespodziewany atak na pokrzywdzonego, brak agresji i zagrożenia ze strony ofiary.

 

Prokuratura, uzasadniając wysoką szkodliwość czynu, wskazała też na umyślność, zamiar ewentualny zabójstwa, motywację i bezkompromisowe agresywne działanie oskarżonego wobec pokrzywdzonego, brak jakiejkolwiek troski o stan jego zdrowia, zaniechanie wezwania pogotowia ratunkowego, dbanie o uniknięcie odpowiedzialności karnej.

 

ZOBACZ: Hans G. prawomocnie skazany za znieważanie polskich pracownic

 

W skardze zwrócono też uwagę, na tragiczne konsekwencje przestępstwa, które poniósł pokrzywdzony.

 

"Mężczyzna jest niezdolny do pracy w zawodzie i w obecnym stanie zdrowia po długiej i intensywnej rehabilitacji być może będzie mógł wykonywać lekkie, proste prace fizyczne, o ile umożliwiono by mu takie zatrudnienie. Ponadto pokrzywdzony cierpi na padaczkę pourazową, co powoduje pogorszenie stanu jego psychiki" - uznali śledczy.

 

"Oskarżony swoim działaniem nieodwracalnie zmienił mu życie"

 

Dodali, że "u pokrzywdzonego, z wykształcenia informatyka, po studiach wyższych, znającego język angielski, po zdarzeniu pojawiły się deficyty pamięciowe, nieumiejętność nazywania rzeczy i sformułowania potrzeb, komunikacji z otoczeniem, problemy ze wzrokiem. Pokrzywdzony pięć razy w tygodniu poddawany jest intensywnej rehabilitacji".

 

Zwrócili też uwagę, że mężczyzna przed atakiem prowadził sportowy tryb życia, był w trakcie pisania doktoratu, prowadził dwie firmy i projekt aktywizujący osoby niepełnosprawne. Pokrzywdzony był też w tym czasie ojcem kilkumiesięcznego wówczas dziecka.

 

ZOBACZ: Sąd złagodził karę gwałcicielowi 10-latki. Sprawą zajął się Sąd Najwyższy

 

"Oskarżony swoim działaniem nieodwracalnie zmienił życie pokrzywdzonego, skazał go na długotrwałą rehabilitację i maksymalny spadek poziomu i standardu życia. Skutki działania sprawcy miały i mają również istotny wpływ na interakcje pokrzywdzonego, w tym zwłaszcza relacje z osobami najbliższymi. Niemożność pełnego uczestnictwa pokrzywdzonego w życiu syna, wobec ograniczonych możliwości kontaktu osobistego z dzieckiem, odbiera nie tylko pokrzywdzonemu możliwość spełnienia się jako rodzica, ale zwłaszcza dziecku możliwość budowania więzi rodzicielskiej, koniecznej do prawidłowego ukształtowania osobowości młodego człowieka" - podkreślili w skardze.

 

"Wymierzenie innej kary jak 25 lat jest niesprawiedliwe"

 

Zdaniem prokuratury, kara 15 lat pozbawienia wolności nie zrealizuje wobec oskarżonego celów wychowawczych ani zapobiegawczych. W skardze zaznaczono, że mężczyzna dopuścił się popełnienia zamachu na życie pokrzywdzonego w warunkach powrotu do przestępstwa, jest osobą wielokrotnie karaną, stosującą przemoc.

 

"Eskalacja agresywnych zachowań oskarżonego, które doprowadziły finalnie do popełnienia przez niego kolejnego czynu karalnego, tym razem zbrodni usiłowania zabójstwa jednoznacznie wskazuje, iż brak jest podstaw do wysnuwania dodatnich prognoz co do postępowania oskarżonego w przyszłości, a wymierzenie kary innej niż kara 25 lat pozbawienia wolności jest niesprawiedliwe" - wskazano w skardze.

wka/luq/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie