Ponad pół miliona Polaków zagłosuje za granicą. PKW podała liczbę wyborców

Polska
Ponad pół miliona Polaków zagłosuje za granicą. PKW podała liczbę wyborców
PAP/Paweł Supernak
Szef PKW przekazał w trakcie konferencji informację o liczbie głosujących w kraju i za granicą

W II turze wyborów liczba wyborców wynosi 29 937 795 osób, w tym 519 431 za granicą - poinformował szef PKW Sylwester Marciniak. Za granicą wydano 140 tys. więcej pakietów dla głosujących korespondencyjnie niż w I turze. Do spisów wyborców przed II turą dopisało się 200 tys. osób.

Marciniak poinformował, że w wyborach 12 lipca liczba wyborców wynosi 29 937 795, w tym 519 431 wyborców głosujących za granicą. W porównaniu do pierwszej tury jest to 150 tys. osób więcej za granicą.

 

Liczba wysłanych pakietów wyborczych to 673 939 pakietów, w tym 479 584 za granicą. - Jest to przyrost blisko o 140 tys. pakietów dla głosujących za granicą - poinformował Marciniak.

 

Liczba sporządzonych aktów pełnomocnictwa wyniosła 21 535, co daje przyrost w porównaniu do pierwszej tury o 5 tys. więcej.

 

ZOBACZ: Ostatnie godziny kampanii. Prezydent Andrzej Duda w "Gościu Wydarzeń"

 

Liczba wydanych zaświadczeń o prawie do głosowania to 478 093, co daje przyrost o 270 tys. - pierwszej turze wydano 210 tys.

 

Marciniak podał też dane dotyczące liczby osób dopisanych do spisu wyborców. - W tej chwili dopisało się do spisu 645 212 osób - stwierdził. Przypominał, że w pierwszej turze było to 447 tys., co daje przyrost "blisko 200 tys. osób".

 

Karty ze ściętym górnym rogiem

 

Wątpliwości zgłaszane przez wyborców omówiła podczas konferencji szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. Jak podkreśliła, karta podczas niedzielnego głosowania, podobnie jak przed dwoma tygodniami, będzie miała ścięty prawy górny róg. Wyjaśniła, że jest to niezbędne dla wyborców niepełnosprawnych, którzy głosują przy pomocy nakładki z alfabetem Braille’a.

 

Wyjaśniła również, że w przypadku głosowania w kraju pieczęć PKW zamieszczona na karcie do głosowania będzie wydrukowana, zaś druga, mniejsza pieczęć - obwodowej komisji wyborczej - będzie odciśnięta i może być w różnych kolorach, zależnie od używanego przez daną komisję tuszu.

 

Pietrzak przypomniała, że wyborcy po otrzymaniu karty do głosowania powinni sprawdzić, czy otrzymana karta zawiera pieczęć komisji obwodowej, ponieważ - zaznaczyła - tylko taka karta będzie ważna. - Jeśli komisja omyłkowo nie ostempluje karty, wyborca powinien powiedzieć o tym komisji i otrzymać kartę prawidłowo opieczętowaną - zaznaczyła.

 

ZOBACZ: Posłowie KO chcą skontrolować lot Dudy. "Arogancja i buta głowy państwa jest porażająca"

 

Szefowa KBW podkreśliła też, że głosujemy zaznaczając na karcie jeden znak "x", w jednej kratce przy nazwisku jednego z dwóch kandydatów.

 

Poinformowała, że karty do głosowania za granicą różnią się od tych krajowych. - Karta za granicą nie ma ściętego rogu (...), różni się również pieczęciami; nie ma tam pieczęci PKW, tylko pieczęć przedstawicielstwa dyplomatycznego - ambasady lub konsula; pieczęć może być wydrukowana lub odciśnięta. Na karcie musi znajdować się również pieczęć obwodowej komisji wyborczej - wyjaśniła.

 

Pietrzak przypomniała także, że chcąc oddać w niedzielę głos musimy mieć przy sobie dokument potwierdzający tożsamość i złożyć podpis na spisie wyborców. Zaapelowała, by w czasie pobytu w lokalu wyborczym przestrzegać zasad bezpieczeństwa sanitarnego - mieć zakryte usta i nos oraz zdezynfekować ręce. 

 

Rekordowa frekwencja w Czechach

 

Zdaniem polskich konsulów w Czechach frekwencja w drugiej turze polskich wyborów prezydenckich, która odbędzie się w niedzielę, może być wyższa niż przed dwoma tygodniami. Wynika tak z liczby zarejestrowanych wyborców: w Pradze zarejestrowało się 2 350 głosujących, w tym 270 poprosiło o wysyłkę pakietów pocztą, a 42 osoby odebrały je w konsulacie - powiedział kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Pradze Artur Łukiańczuk.

 

- Zdecydowana większość pakietów już do nas dotarła - poinformował. Dodał, że przesyłki na poczcie nadano już 1 lipca br. Zwrócił uwagę, że są także pakiety, które zostały przez pocztę zwrócone. - Były błędnie zaadresowane lub na skrzynkach na listy brakowało nazwisk adresatów - zauważył.

 

ZOBACZ: Prezes PiS a prawo aborcyjne. "Przecież nikt tak dobrze nie zna się na rodzinie"

 

Według Łukiańczuka zainteresowanie głosowaniem jest o około 20 proc. większe niż 28 czerwca. Zwrócił on jednak uwagę, że sezon wakacyjny nie sprzyja organizacji wyborów, i wyjaśnił, że wiele osób prosiło o wydanie zaświadczeń o prawie do głosowania. - Wydaliśmy ich około 300, ale wiele osób nie zorientowało się, że są potrzebne - powiedział konsul w Pradze.

 

W Konsulacie Generalnym RP w Ostrawie, gdzie 28 czerwca głosowało 409 osób, zanosi się na kolejny rekord. Zarejestrowanych jest 595 wyborców, w tym 172 otrzymało pakiety pocztą.

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie