Trzaskowski wzywa prezydenta do debaty. "Proszę się nie bać prezesa"

Polska
Trzaskowski wzywa prezydenta do debaty. "Proszę się nie bać prezesa"
PAP/Tomasz Wojtasik

Rafał Trzaskowski podczas sobotniego wystapienia w Kaliszu po raz kolejny wezwał Andrzeja Dudę do debaty. - Proszę się nie bać prezesa - zwracał się do obecnego prezydenta. Trzaskowski znów wystąpił przy pustej mównicy, przeznaczonej dla Andrzeja Dudy. Rafał Trzaskowski w sobotę będzie gościem Piotra Witwickiego w programie "Gość Wydarzeń" o 19.25.

- Panie prezydencie, niech pan się nie boi prezesa, pan prezes gdzieś się schował, więc póki nie patrzy, proszę przystąpić do debaty - mówił w sobotę w Kaliszu kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, zwracając się do ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy.

 

Zdaniem Trzaskowskiego debata jest potrzebna, bo trzeba rozmawiać nie o tematach zastępczych, ale o realnych problemach, takich jak gospodarka i ochrona miejsc pracy. - Panie prezydencie, absolutnie doceniam to, że chce pan utrzymać cenę musztardy, chciałbym porozmawiać o drożyźnie i o gospodarce - dodał Trzaskowski. 

 

Pusta mównica

 

Rafał Trzaskowski w Kaliszu znów wystąpił obok pustej mównicy przeznaczonej dla Andrzeja Dudy.

 

- Nie trzeba tchórzyć, nie trzeba się bać, rozumiem że pan się boi prezesa, ale prezes gdzieś się schował i coś knuje - mówił Trzaskowski. 

 

ZOBACZ: Urodziny prezesa PiS. "Dobrej politycznej emerytury"

 

Przestrzegał, że nachodzą ciężkie czasy. Dlatego, jego zdaniem, po wyborach, jeśli wygra Andrzej Duda, PiS będzie chciał zaostrzyć kurs i zaatakuje wszystkich tych, którzy są niepokorni, samorządy i wolne media.

 

Trzaskowski podkreślał, że zwiększa się "dziura Morawieckiego". - Deficyt wynosi 26 mld zł i będzie rósł, o czym obecnie rząd nie chce mówić. Już się szykują do podnoszenia podatków, ale już chcę powiedzieć, że będzie twarde weto na wszystkie podatki i obciążenia dla obywateli, bo to władza musi być dla obywatela - zapowiedział.

 

Odniesienia do "warszawki"

 

- Pan prezydent potrafi się uśmiechnąć, by obrazić mieszkańców Warszawy, bo ostatnio wziął sobie ich na cel. Panie prezydencie, a gdzie pan mieszkał przez ostatnie 5 lat, że pozwala sobie pan na przytyki pod adresem mieszkańców miasta niezłomnego, którzy nie znoszą, jak ich ktoś obraża? - pytał Andrzeja Dudę.

 

ZOBACZ: Prezydent Duda: pochodzę z krakowskiej inteligencji, "krakówek" raczej na mnie nie głosuje

 

- Niech się pan też zastanowi, gdzie mieszka pan prezes, bo Żoliborz to też część Warszawy, dlatego bardzo bym pana prosił panie prezydencie, żeby pan uważał, bo jak pan będzie obrażał prezesa, to się może źle skończyć - podkreślił Trzaskowski.

laf/luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie