Kosiniak-Kamysz: dziś mamy polityczną wojnę domową

Polska
Kosiniak-Kamysz: dziś mamy polityczną wojnę domową
Twitter/ Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz w Ozorkowie

- Chcę przywrócić normalność, współpracę, braterstwo i porozumienie. Mam po dziurki w nosie tych podziałów, które spowodowały, że przy świątecznym stole nie można ze sobą rozmawiać - powiedział w Ozorkowie (woj. łodzkie) lider PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak mówił, podział w Polsce doprowadzi do tragedii. Jego zdaniem już dzisiaj mamy w naszym kraju "polityczną wojnę domową". - Ja nie chcę, żeby brat przeciwko bratu występował, żeby dochodziło do bratobójczych wojen. Na razie są one na słowa. Te emocje są bardzo rozgrzane i trzeba je ostudzić - mówił.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: bon turystyczny dyskryminuje seniorów i bezdzietnych

 

Według niego, nie zrobi tego nikt z dwóch zwalczających się od 15 lat obozów. - Chcę przywrócić normalność, współpracę, braterstwo i porozumienie. Mam po dziurki w nosie tych podziałów, które spowodowały, że przy świątecznym stole nie można ze sobą rozmawiać - powiedział.

 

Jest przekonany, że mogą to zrobić ci, którzy autentycznie dążą do porozumienia. - Jestem przedstawicielem Koalicji Polskiej, która łączy, a nie dzieli, buduje mosty porozumienia, a nie nienawiści. (…) Mimo ataków na nas, ja z tej drogi nie zejdę - podkreślił.

 

Miejscowość, która "spółdzielczością stoi"

 

Ozorków, to kolejne miasto, które kandydat Koalicji Polskiej we wtorek odwiedza w województwie łódzkim. Wcześniej był w Łowiczu, Łęczycy a następnie pojedzie do Zgierza, Aleksandrowa Łódzkiego i Kutna.

 

Mówiąc o Ozorkowie Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że to jest miejscowość, która "spółdzielczością stoi". - To jest ten kierunek, który chciałbym w Polsce rozwijać - powiedział. Według niego, Polska będzie silna, jeśli w gospodarce postawimy na firmy rodzime i rodzinne. Jak mówił, wielkie korporacje, jak przyjdzie kryzys, to zwijają się do „macierzystego portu”, a spółdzielnia zostanie tutaj.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz proponuje "stypendia prezydenckie". Stawia ważny warunek

 

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza spółdzielczość to najlepsza forma gospodarności i własności, bo na równi stawia pracownika jego miejsce pracy, dążenie do rozwoju i chęć zysku. - Nie będzie Polski bez porozumienia, bez naszej własności polskich firm i ich dobrej pozycji - dodał.

 

Według niego nie państwowa sieć sklepów spożywczych tylko spółdzielcza sieć sklepów jest rozwiązaniem, która daje szansę producentom żywności. Proponuje bezpłatne targowiska, bazary, rynki, dla tych, którzy produkują zdrową żywność.

 

- Nie mamy samochodów jak Czesi, nie mamy najnowszej technologii jak Japończycy czy Koreańczycy, ale mamy najlepszą żywność. To jest nasz skarb narodowy - podkreślił.

 

Dobrowolny ZUS, umorzenie składek

 

Mówiąc o wychodzeniu z kryzysu przypomniał, że trzeba m.in. uruchomić dobrowolny ZUS, umorzyć składki przez kolejne trzy miesiące. Odbiurokratyzować zarówno gospodarczą rzeczywistość, jak i tą codzienną. Jest zwolennikiem, aby w przetargach przyznawać dodatkowe punkty za to, że firma jest polska.

 

Przypomniał też, że w jego programie jest emerytura bez podatków, stawianie na zieloną energię, reforma ochrony zdrowia, wsparcie Polski powiatowej w rozbudowę podstawowej infrastruktury czy zerowy wat na zdrową żywność.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz do Dudy: stańmy do debaty o polskim rolnictwie

 

Poprosił o wsparcie "dla tych idei, dla Polski, w której ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, gdzie wspiera się przedsiębiorców, szanuje miejsca pracy, historię, kulturę tradycję wspiera się spółdzielczość".

 

Zapewnił, że jako prezydent nie będzie na nikogo krzyczał, będzie z każdym rozmawiał. Jak mówił jest gotowy do debaty z każdym kandydatem. Liczy, że pierwsza taka debata - poświęcona polskiej wsi - odbędzie się w niedzielę z prezydentem Andrzejem Dudą.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie