"Chamska hołota" i ostre słowa w Sejmie. Emilewicz: "To nie jest język debaty, który aprobuję"

Polska
"Chamska hołota" i ostre słowa w Sejmie. Emilewicz: "To nie jest język debaty, który aprobuję"
Polsat News
Czwartkowe posiedzenie Sejmu

- Pokrzykiwania na tej sali zdarzają się bardzo często, zdecydowanie za często - powiedziała Jadwiga Emilewicz. Wicepremier odpowiadała na pytanie Piotra Witwickiego o czwartkową awanturę w parlamencie, w trakcie której Jarosław Kaczyński określił posłów opozycji "chamską hołotą".

Minister rozwoju stwierdziła, że czwartkowe wydarzenia w parlamencie - jej zdaniem - zapisały się jednak z innego powodu niż określenie użyte przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

 

"Hashtag dnia" i "chamska hołota"

 

- Tego dnia słyszałam dobre przemówienie premiera Morawieckiego, w tym to, co nazwałam "hashtagiem dnia", abyśmy nauczyli się mówić językiem polskich interesów. To był najmocniejszy przekaz tego dnia. Druga sprawa to ułaskawienie Jana Śpiewaka przez prezydenta Andrzeja Dudę - mocny, jasny znak, że można angażować się w rzeczy ważne, sprawy publiczne, bez względu na to, z czym to może się spotykać - powiedziała Emilewicz.

 

Zdaniem minister rozwoju w Sejmie nie brakuje kontrowersyjnych momentów.

 

- Słowa o hołocie słyszeliśmy wszyscy, cytowane bardzo szeroko. Jestem posłem pierwszą kadencję, w poprzedniej byłam często na sali plenarnej jako przedstawiciel rządu. Muszę powiedzieć, że jest wiele momentów, które nie powinny mieć miejsca w Sejmie. Ktoś po tym czwartku przypomniał też jedno z moich ostatnich wystąpień podczas prezentacji tarczy antykryzysowej, gdy przewodniczący Budka stał tyłem do mnie, rozmawiał z poseł Nowacką, niespecjalnie słuchając tego, co mam do powiedzenia - powiedziała minister rozwoju.

 

- Pokrzykiwania na tej sali zdarzają się bardzo często, zdecydowanie za często - powiedziała jednak polityk Porozumienia. - Kiedy pan premier rozpoczynał swoje wystąpienie, przez pierwsze 10 minut opozycja nie dawała mu możliwości prezentacji myśli, tylko przeszkadzała okrzykami, także niestosownymi. To nie jest język debaty, który aprobuję - dodała Emilewicz.

 

Czy dojdzie do renegocjacji umowy między PiS a Porozumieniem?

 

Piotr Witwicki dopytywał też o planowaną renegocjację umowy koalicyjnej między Prawem i Sprawiedliwością a Porozumieniem i Solidarną Polską, co zapowiadali przedstawiciele władz Porozumienia.

 

- Dziś najważniejszym celem jest zwycięstwo Andrzeja Dudy, 28 czerwca. Byłoby znakomicie, gdyby do tego doszło w pierwszej turze. Nie prowadzimy dziś rozmów o renegocjacji umowy koalicyjnej, bo dziś cała koalicja skupia się na walce ze skutkami pandemii, w moim przypadku tych skutków gospodarczych jest wiele - tłumaczyła.

 

Emilewicz podkreśliła przy tym, że partią kieruje Jarosław Gowin.

 

- Prezesem Porozumienia jest Jarosław Gowin i on skupia się na prowadzeniu kampanii wyborczej. Mamy prezesa, ważnego lidera, dobrze, że w ciągu kadencji pojawiły się nowe nazwiska, z którymi kojarzy się Porozumienie - tłumaczyła.

maf/hlk/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie