Trzaskowski w Krakowie. "Wychodzę z wami »na pole« upomnieć się o lepszą Polskę"

Polska
Trzaskowski w Krakowie. "Wychodzę z wami »na pole« upomnieć się o lepszą Polskę"
Polsat News
Rafał Trzaskowski podczas spotkania w Krakowie

- Władza nie za bardzo lubi Trzaskowskich - powiedział w Krakowie Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Przy tej okazji wspominał historie swojego pradziadka, dziadka oraz ojca. - Grał "strasznie dziwną amerykańską muzykę zwaną jazzem". Raz sprzeciwił się milicji, tutaj przy Sukiennicach. Jak chciano go aresztować, wyciągnął trąbkę i zagrał hejnał - opowiadał o tacie.

- Wychodzę z wami "na pole", na ubite pole, upomnieć się o lepszą Polskę" - zwrócił się do krakowian przybyłych na Rynek Główny.

 

Trzaskowski podkreślił, że patrząc na zebranych na krakowskim rynku widzi, coś, czego nie pamięta od 1989 roku: "tej więzi, uśmiechu wtajemniczonych, których jest większość w Polsce, ludzi, którzy mają dość krzyku, podniesionego głosu, którzy chcą podstawowego szacunku, spokoju, uśmiechu".

 

ZOBACZ: Trzaskowski spotkał się z instruktorami narciarstwa. "Nie rozmawialiśmy o maseczkach"

 

- Dzisiaj jest ta okazja, żeby się do siebie uśmiechnąć. Łączy nas marzenie innej Polski, takiej, z której wszyscy możemy być dumni, w której jest spokój, w której nie ma krzyku, agresji, nie ma bez przerwy manipulacji - mówił kandydat na prezydenta. - W Polsce jest miejsce dla każdego na spokojną emeryturę - żartował.

 

- Polski, która jest dumna, silna i twarda dla partnerów, ale nie musi ich cały czas obrażać. Takiej Polski właśnie potrzebujemy - oświadczył kandydat KO.

 

"Władza Trzaskowskich nie lubiła"

 

Prezydent Warszawy przytoczył również historię swojej rodziny.


- Władza nie za bardzo lubi Trzaskowskich. Mój pradziadek Bronisław Trzaskowski zakładał pierwsze żeńskie gimnazja w Galicji. Twierdził, w XIX wieku, że droga do równości to równe szanse w edukacji. (...) Władza go nie lubiła. Niestety, nie pozwolili mu objąć katedry polonistyki we Wrocławiu, bo Prusacy zadzwonili do Austriaków i oni powiedzieli: źle wychowywał młodzież, w duchu polskości - relacjonował.

 

ZOBACZ: Zadzwonił do kancelarii prezydenta, groził zabiciem Trzaskowskiego. Został aresztowany


- Dziadek, kolejny Krakus, Stanisław Trzaskowski, był sędzią, tutaj w Krakowie. A sanacja sędziów nie lubiła. Niestety, do dziś władza w Polsce, zwłaszcza dzisiaj, ma chyba z tym problem. A ojciec grał "strasznie dziwną amerykańską muzykę zwaną jazzem". Raz sprzeciwił się milicji, tutaj przy Sukiennicach. Jak milicja chciała go aresztować, wyciągnął trąbkę i zagrał hejnał - opowiadał.

 

"Konserwatyzm odrzuca nacjonalizm"

 

Podczas przemówienia Trzaskowski mówił o konserwatyzmie, zaznaczając, że "niektórzy mówiąc o konserwatywnych wartościach czasami nadużywają tego słowa". - Tak naprawdę konserwatywne wartości to uczciwość, przyzwoitość, prawdomówność, a dzisiaj rządzącym tak bardzo tego brakuje, tak jak szacunków dla innych. Konserwatyzm odrzuca radykalizm, konserwatyzm odrzuca nacjonalizm - wskazał.

 

- Przywiązanie do tradycyjnych wartości najbardziej kojarzy mi się z honorem - podkreślił i dodał, że szacunek do tradycji i konserwatywnych wartości, to również dobre wychowanie.

 

ZOBACZ: Sprawa wypadku Szydło. Trzaskowski odprowadził kierowcę seicento do sądu

 

Trzaskowski nawiązując do piątkowych obrad Sejmu, ocenił, że 4 czerwca powinien być dniem, w którym Polacy powinni świętować odzyskanie wolności i być razem. - Dwa dni temu władza nieformalna w osobie prezesa Kaczyńskiego postanowiła pokazać pogardę, w ten dzień święta, kiedy powinniśmy być razem, mówiąc hołota - na to nie ma naszej zgody.

 

- Mamy dość języka nienawiści, mamy dość prób dzielenia nas, wydawania świadectwa moralności - kim oni są, żeby nam wydawać świadectwa moralności - wskazał prezydent Warszawy.

 

 

"Nigdy nam nikt nie zabierze dumy z tego, że jesteśmy twardzi"

 

Trzaskowski, nawiązując do postaci niderlandzkiego filozofa Barucha Spinozy, powiedział, że, tak jak on, jest niepokorny i niezależny.

 

- Jeśli ktoś będzie mnie oskarżał, że jestem niepokorny, niezależny, to mu odpowiem - tak jak większość Polek i Polaków, bo z tego zna nas cały świat - z niezależności, niepokorności i solidarności, z tego nas znają i nikt nam tej dumy nigdy nie zabierze - mówił.

 

ZOBACZ: "Domowe rozgrywki": pizza, zazdrość i sąsiedzi - Czechoscy w nowym domu

 

- Nigdy nam nikt nie zabierze dumy z tego, że jesteśmy twardzi, że jesteśmy hardzi i większość w takich historycznych momentach potrafi powiedzieć - mamy dość - zaznaczył kandydat KO.

 

- Tradycja i wartości tradycyjne przede wszystkim zobowiązują i dlatego tutaj w Krakowie chcę powiedzieć jedną rzecz do władzy, która mieni się władzą konserwatywną, opartą o wartości - wartości zobowiązują - zakończył Trzaskowski.

ac/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie