Zaginięcie Madeleine McCann. Śledczy: prawdopodobnie nie żyje

Świat
Zaginięcie Madeleine McCann. Śledczy: prawdopodobnie nie żyje
PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Rodzice zaginionej Madeleine McCann (2012)

W maju 2007 roku na portugalskim wybrzeżu zaginęła trzyletnia Madeleine McCann. Teraz podejrzenie padło na Niemca, który mieszkał wtedy w pobliżu. Domniemany sprawca był wielokrotnie karany za przestępstwa seksualne, także wobec dzieci, a obecnie przebywa w areszcie za gwałt na 72-letniej Amerykance. Jak przekazała w czwartek niemiecka prokuratura, Madeleine McCann prawdopodobnie nie żyje.

Dziewczynka zaginęła 3 maja 2007 r., kilka dni przed czwartymi urodzinami. Jej rodzice byli w tym czasie w pobliskiej restauracji i co jakiś czas doglądali śpiące w apartamencie dzieci - Maddie i dwuletnie bliźnięta. Około godziny 22 dziewczynki nie było już w pokoju, a jedno z okien w mieszkaniu było otwarte.

 

Jej zaginięcie to jeden z najgłośniejszych przypadków kryminalnych. Portugalska policja podejrzewała nawet rodziców dziewczynki o jej zamordowanie. Zamknęła jednak dochodzenie w 2008 r. Scotland Yard wszczął własne śledztwo trzy lata później. W 2015 r. ograniczono działania do śledzenia i eliminowania z kręgu podejrzanych znanych przestępców seksualnych oraz do wyszukiwania potencjalnych świadków.

 

ZOBACZ: Przełom w sprawie Madeleine McCann? Policja ma nowego podejrzanego

 

Niemieckie śledztwo

 

W środę poinformowano o przełomie w sprawie. Przypadek McCann był prezentowany w niemieckiej telewizji ZDF w programie poświęconym niewyjaśnionym przypadkom kryminalnym "Aktenzeichen XY... ungelöst".

 

Jak poinformował Federalny Urząd Kriminalny (BKA), prokuratura w Brunszwiku prowadzi śledztwo w sprawie 43-letniego Niemca, który był wielokrotnie karany za przestępstwa seksualne. Obecnie przebywa w więzieniu za zgwałcenie 72-letniej Amerykanki - podaje dziennik "Braunschweiger Zeitung".

 

Wyrok z grudnia 2019 r. nie jest jeszcze prawomocny. Do gwałtu doszło w miejscowości Praia da Luz  na południu Portugalii - tej samej, w której półtora roku później zaginęła Maddie. Skazany odwołał się od wyroku, bo twierdzi, że jego ekstradycja z Portugalii do Niemiec była nielegalna.

 

W czwartek prokuratura w Brunszwiku poinformowała, że prowadzi śledztwo ws. zamordowania 3-latki. 

 

- Dochodzenie jest prowadzone w sprawie 43-letniego obywatela Niemiec pod zarzutem zabójstwa. Podejrzewamy, że dziewczynka nie żyje - przekazał prokurator Hans Christian Wolters. Nie odpowiadał on na żadne pytania mediów; wyjaśnił, że "dobro śledztwa nie pozwala na razie na przeprowadzenie normalnej konferencji prasowej z pytaniami i odpowiedziami".

 

Według śledczych, ​​podejrzany mieszkał w Algarve w latach 1995-2007. Przez kilka lat miał włamywać się do hoteli i mieszkań wakacyjnych, a także handlować narkotykami. 

 

Śledczy zaapelowali także o świadków, którzy mogą mieć jakieś informacje ws. Maddie, aby zgłaszali się do prokuratury.

 

Rozmawiał przez telefon

 

Swoje śledztwo prowadzi także strona brytyjska. Cytowany przez BBC Mark Cranwell z tamtejszej policji powiedział, że w czasie zaginięcia dziewczynki domniemany sprawca mieszkał w kamperze i prowadził "koczowniczy tryb życia". W dniu, gdy zniknęła Madeleine McCann, rozmawiał przez telefon między 19:32 a 20:02. Wówczas zadzwonił do niego ktoś z portugalskiego numeru telefonu. Osoby tej poszukują portugalscy śledczy.

 

Zdaniem Cranwella kluczowe w sprawie mogą okazać się zeznania osób, które miały kontakt z podejrzanym. - Mogą być świadomi rzeczy, które zrobił. Być może zwierzył się, że brał udział w zniknięciu Madeleine - powiedział kryminalny.

 

Policjant ujawnił, że 43-latek był jedną z 600 osób, które znalazły się w gronie sprawdzanych przez śledczych na samym początku postępowania ws. zaginięcia 3-letniej dziewczynki. Wtedy nie był jednak podejrzanym.

 

ZOBACZ: Udusił, poćwiartował i wrzucił do jeziora. Po wielu latach przełom w sprawie Joanny Gibner

 

Cranwell dodał, dzień po zniknięciu Madeleine, 43-latek przekazał komuś swojego kampera, jak i drugie auto - jaguara. Przekazał też, że brytyjskie śledztwo w sprawie czterolatki nadal dotyczy "osoby zaginionej".

 

WIDEO: relacja korespondenta Polsat News w Berlinie Tomasza Lejmana

  

 

Są zdjęcia aut i numery telefonów

 

Brytyjska policja opublikowała zdjęcia obu samochodów, które należały do Niemca oraz numer telefonu, pod który dzwonił podejrzany mężczyzna. Podała również numer, z którego 43-latek dzwonił. Informacje te zamieszczono w filmie opublikowanym na Twitterze. Według policji "ludzie mogą coś wiedzieć o tych numerach".

 

- Nie ma ostatecznych dowodów na to, czy Madeleine żyje, czy też nie. Jednak niemieccy śledczy rozpoczęli postępowanie "w sprawie morderstwa" i skupiają swoje działania głównie w tym kierunku - wyjaśnił Cranwell.

zdr/ml/ Reuters, BBC, Deutsche Welle
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie