"Dojadę cię za to, co zrobiłeś Polakom". Jest śledztwo ws. grożenia śmiercią Szumowskiemu

Polska
"Dojadę cię za to, co zrobiłeś Polakom". Jest śledztwo ws. grożenia śmiercią Szumowskiemu
PAP/Radek Pietruszka
Ktoś grozi śmiercią i użyciem broni wobec ministra zdrowia. Prokuratura wszczęła śledztwo.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie nadzoruje postępowanie w sprawie gróźb karalnych pozbawienia życia ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego - poinformowała w czwartek rzeczniczka tej prokuratury Mirosława Chyr. "Nie będziesz znał dnia ani godziny jak spotkasz się z moją 44 kaliber!" - miał napisać jeden ze sprawców.

Jak przekazała Mirosława Chyr, podstawą wszczęcia postępowania była wiadomość przesłana za pośrednictwem poczty elektronicznej do Kancelarii Ministerstwa Zdrowia. - Obecnie trwają czynności zmierzające do wykrycia sprawcy – dodała rzecznik.

 

Wiadomości w mailach i sms-ach

 

Chodzi o wiadomości, w których ktoś grozi mu śmiercią i użyciem broni, a które są przesyłane zarówno na służbową skrzynkę ministra zdrowia, jak i na prywatny numer telefonu.

 

ZOBACZ: Resort Szumowskiego pozwie posłów opozycji. Kosiniak-Kamysz: to PiS powinien przepraszać Polaków

 

"Szumowski osobiście gwarantuje Ci ty k..., że cię dojadę za to co zrobiłeś Polakom i narodowi Polskiemu! Z tymi maseczkami od kolegi! Nie będziesz znał dnia ani godziny jak spotkasz się z moją 44 kaliber!" - czytamy w groźbie, do której dotarł "Super Express".

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w związku z tym minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński postanowił przyznać Łukaszowi Szumowskiemu ochronę. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. Chodzi o groźby, które od kliku dni otrzymuje polityk.

 

Grożą politykowi śmiercią


Nadawcy m.in. grożą użyciem broni, jak i śmiercią. Kolejną formą ataku na ministra są obraźliwe napisy, które pojawiły się na murze resortu zdrowia.

 

ZOBACZ: Wotum nieufności dla Szumowskiego. Jest decyzja komisji

 

To nie jedyna sprawa, w której Szumowski musi walczyć o swoje dobre imię. Wcześniej rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz informował, że w związku z tym, że Piotr Zgorzelski (PSL-Kukiz'15) i Andrzej Rozenek (Lewica) nie przeprosili ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego za swoje słowa, prawnicy przygotowują pozwy o naruszenie jego dóbr osobistych.

 

Afera z maseczkami

 

Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", między 20 a 30 marca Ministerstwo Zdrowia miało kupić od Łukasza G. 100 tys. maseczek FFP2 i 20 tys. maseczek chirurgicznych. Według gazety resort zapłacił wówczas 4 mln 860 tys. zł. "Czyli 39 zł netto (z VAT ponad 41 zł) za jedną maseczkę FFP2 i ok. 8 zł za chirurgiczną. Przed pandemią maseczki FFP2 kosztowały między 2 a 4 zł za sztukę. Chirurgiczne między 50 gr a 1 zł" - czytamy w "GW". Ministerstwo miało dokupić jeszcze od Łukasza G. 10 tys. maseczek z Ukrainy (48 zł za sztukę) i 3 tys. przyłbic. Jak podała "GW", w kwietniu zakupy sprzętu ochronnego na czas pandemii - w tym także transakcję z Łukaszem G. - zaczęło badać CBA.

 

Minister zdrowia Łukasz Szumowski, odnosząc się do tych doniesień, zapewnił, że "nikt nikomu nic nie ułatwiał", a każda transakcja jest traktowana w ten sam sposób.

 

ZOBACZ: "Zakupione maseczki nie spełniają norm. Zażądaliśmy wymiany"


Powiedział także, że "gdy pojawiły się w kraju i w Europie wątpliwości dotyczące jakości produktów, zaczęto sprawdzać zasoby i okazało się, że nie zawsze nawet te maseczki, które mają certyfikat spełniają normy i od tego wszystko się zaczyna". Potwierdził, że maseczki, o których napisała gazeta, nie spełniały norm. - W związku z tym zażądaliśmy wymiany towaru na adekwatny - poinformował szef resortu zdrowia w odpowiedzi na zarzuty.

msl/bas/ polsatnews.pl, PAP, se.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie