Większość Amerykanów popiera protesty i nie zgadza się z Trumpem

Świat
Większość Amerykanów popiera protesty i nie zgadza się z Trumpem
PAP/EPA/ETIENNE LAURENT
Większość Amerykanów popiera protesty po śmierci George'a Floyda

Większość Amerykanów popiera protesty, których zarzewiem była śmierć zatrzymanego przez policję w Minneapolis nieuzbrojonego Afroamerykanina. Jak wynika z sondażu Reuters/Ipsos badani krytycznie oceniają reakcję prezydenta Donalda Trumpa na protesty.

Przeprowadzony w poniedziałek i wtorek sondaż opinii publicznej wykazał, że 64 proc. dorosłych Amerykanów z "życzliwością" odniosło się do uczestników protestów, 27 proc. jest im przeciwna, a 9 proc. nie miało zdania na ich temat.

 

ZOBACZ: #BlackLivesMatter. Spotify promuje czarnoskórych artystów, Grindr usuwa filtr rasowy

 

Ponad 55 proc. ankietowanych Amerykanów nie poparło sposobu w jaki Trump próbuje radzić sobie z protestami. 40 proc. "zdecydowanie" nie zaaprobowała jego postępowania. Z aprobatą spotkał się u jednej trzeciej badanych, jest to jednak niższy odsetek od 39 proc. Amerykanów akceptujących jego prezydenturę.

 

W opinii mniej niż jednej czwartej Amerykanów biorących udział w sondażu, przemoc wobec protestujących była właściwą reakcją władz. Ich zdaniem towarzyszące demonstracjom niszczenie mienia podważyło wiarygodność demonstrantów i całego protestu.

 

Rosną szansę Joe Bidena

 

Badani są zdania, że protesty pogłębiły poczucie kryzysu w kraju przytłoczonym pandemią koronawirusa, i przyczynią się do spowolnienia gospodarki.

 

ZOBACZ: Zamieszki w USA. Trump wezwał do wykorzystania Gwardii Narodowej

 

Wyniki sondażu wskazują, zdaniem badaczy, na ryzyko polityczne Donalda Trumpa, który przyjął twarde stanowisko wobec protestów i zapowiedział wprowadzenie armii dla ich stłumienia, zwiększając tym samym szanse Joe Bidena, kandydata Demokratów w jesiennych wyborach prezydenckich.

 

WIDEO: relacja korespondentki Polsat News w USA z protestów w Waszyngtonie 

Odrębny sondaż Reuters/Ipsos odnotował przewagę Bidena nad Trumpem wśród zarejestrowanych wyborców. Wzrosła do 10 punktów procentowych, co stanowi największy odsetek od początku kwietnia, kiedy to były wiceprezydent stał się prawdopodobnym kandydatem swej partii.

dk/luq/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie