Rafał Trzaskowski inauguruje kampanię wyborczą. "Powiedzmy: mamy dość"

Polska
Rafał Trzaskowski inauguruje kampanię wyborczą. "Powiedzmy: mamy dość"
Polsat News
Konferencja prasowa Rafała Trzaskowskiego

- Wszystkich zachęcam, abyśmy razem dokonali zmiany, abyśmy razem powiedzieli: mamy dość - mówił w środę po tym, gdy zarządzone zostały wybory prezydenckie, kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Po konferencji prasowej Trzaskowski rozpoczął zbiórkę podpisów. Potrzebuje ich co najmniej 100 tys.

W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła wybory prezydenckie na 28 czerwca. - PKW nie zgłosiła uwag do kalendarza wyborczego, niedługo moje postanowienie ws. zarządzenia wyborów prezydenckich zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw i ruszy kampania wyborcza - mówiła.

 

ZOBACZ: Marszałek Sejmu ogłosiła datę wyborów

 

Zgodnie ze szkicem kalendarza wyborczego, nowi kandydaci w wyborach mają czas do 5 czerwca na rejestrację, a do 10 czerwca na zebranie stu tysięcy podpisów. Tzw. "prawa nabyte" dotychczasowych kandydatów zostaną utrzymane. 

 

Oznacza to, że sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego ma dokładnie tydzień na zebranie wymaganej ilości podpisów.

 

"Robimy to dla całej Polski"

 

Krótko po wystąpieniu marszałek Witek Rafał Trzaskowski zainaugurował swoją kampanię i akcję zbierania podpisów pod swoją kandydaturą.

 

- Zróbmy to po prostu razem, bo robimy to dla całej Polski - apelował.

 

WIDEO: konferencja prasowa Rafała Trzaskowskiego

 

Nowy formularz

 

- Zbieramy podpisy. I nie rozumiem tego postępowania rządu, który próbuje znowu poprzez kruczki prawne uniemożliwić przeprowadzenie naprawdę wolnych demokratycznych wyborów - powiedział kandydat KO na prezydenta, odpowiadając na pytanie na środowej konferencji prasowej.

 

Trzaskowski był dopytany o to, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek jasno zasugerowała, że PKW zmieni wzór formularza do zbierania podpisów z poparciem dla kandydatów i o to, czy w związku z tym nie obawia się, że te zbierane obecnie będą mogły być podważane, a także o to, czy termin na zebranie podpisów jest wystarczający (według informacji PAP, czas na to ma być do 10 czerwca).

 

ZOBACZ: PKW pozytywnie zaopiniowała kalendarz wyborczy

 

- Byłem w bardzo wielu miejscach Polski, nigdy nie słyszałem słowa "formularz". To jest właśnie to kompletne oddalenie się dzisiejszej władzy od obywateli, oni się przez cały czas zastanawiają nad tym, jak wszystkim swoim konkurentom rzucać kłody pod nogi, zamiast się skoncentrować na przeprowadzeniu wolnych wyborów - powiedział Trzaskowski.

 

Odnosząc się do czasu w jakim trzeba będzie zebrać podpisy konieczne do zarejestrowania kandydata w wyborach, powiedział, że siedem dni wystarczy. - Choć muszę jasno powiedzieć, że w historii wolnej Polski tak krótkiego czasu na zbieranie podpisów jeszcze nie było. No, ale przecież spodziewaliśmy się tego - powiedział Trzaskowski.

 

"Mamy dość tych waszych tricków"

 

Zaapelował do polityków PiS o odpowiedzialność. - Już raz nam zgotowaliście farsę wyborczą, osłabiając autorytet państwa. Wiecie, jaką mam na to odpowiedź? Taką samą jak Polki i Polacy: mamy dość. Mamy dość tych waszych tricków, mamy dość łamania konstytucji, zabierzcie się za zorganizowanie w pełni wolnych, demokratycznych wyborów, bo tego oczekują od was Polki i Polacy - mówił Trzaskowski pod adresem polityków obozu rządzącego.

 

Szef PO Borys Budka poprosił wszystkich o pomoc. - To nie jest kampania jednego ugrupowania, jednego kandydata, to jest kampania nas wszystkich. Stoimy przed olbrzymią szansą zmiany w Polsce, która może rozpocząć się tu i teraz - powiedział Budka. 

 

Po konferencji Trzaskowski zaczął osobiście zbierać podpisy w warszawskim Pasażu Stefana Wiecheckiego "Wiecha".

zdr/luq/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie