Wyższe oceny dla uczniów? Szef MEN zabrał głos

Polska
Wyższe oceny dla uczniów? Szef MEN zabrał głos
PAP/Paweł Supernak
Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski

- Ocena końcowa obejmuje nie tylko i wyłącznie okres pandemii, ale cały rok szkolny, także chciałbym, żeby uczniowie byli sprawiedliwie, obiektywnie oceniani przez nauczycieli i oby te oceny były jak najlepsze -powiedział minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski pytany o apel Rzecznika Praw Dziecka, by nauczyciele podwyższyli uczniom oceny końcowe o jeden stopień.

Minister Edukacji pytany o propozycję RPD powiedział, że " 1 czerwca to dzień, w którym dzieciom życzymy jak najlepiej, ale nie wiem, czy wszystkie dzieci, aby dostawać za nic jakieś prezenty w postaci lepszych stopni".

 

"Sprawiedliwie i obiektywnie"

 

- Pewnie część tak, ale ocena końcoworoczna ma być wynikiem tego, co działo się przez cały rok szkolny i nauczyciel powinien sprawiedliwie, obiektywnie wystawiać oceny nie tylko i wyłącznie oceniając wiedzę i umiejętności ucznia, ale także jego zaangażowanie i pracę w trakcie roku szkolnego - mówił szef MEN. 

 

ZOBACZ: Czy przed wakacjami uczniowie wrócą do szkół? Minister o szczegółach

 

Dodał, że nauczanie zdalne rozpoczęło się 25 marca. - A wcześniej przecież też trwały zajęcia, ocena końcowa obejmuje nie tylko i wyłącznie okres pandemii, ale cały rok szkolny, także chciałbym, żeby uczniowie byli sprawiedliwie, obiektywnie oceniani rzez nauczycieli i oby te oceny były jak najlepsze -  dodał. 

 

WIDEO: Minister edukacji o ocenach dla uczniów

  

"Niech to będzie rekompensatą"

 

RPD Mikołaj Pawlak zaapelował do nauczycieli i rad pedagogicznych, żeby "oceniając wyniki uczniów, wzięli pod uwagę niedogodności związane ze zdalną nauką i docenili trud swoich uczniów", podwyższając uczniom na świadectwach wszystkie stopnie o jeden wyżej, niż to wynika ze sprawdzianów, testów czy jednostkowych ocen.

 

ZOBACZ: "Drani będziemy ścigać". Rzecznik Praw Dziecka o tych, co krzywdzą najmłodszych

 

"Chciałbym, żeby każdy uczeń miał normalne wakacje, a potem normalnie wrócił do szkoły. I żeby nie musiał aż tak mocno martwić się o oceny, które trudno było zdalnie poprawiać" - wyjaśnił Pawlak. "Niech to będzie rekompensatą za trudy niezawinione przez dzieci, wsparciem przed powrotem do normalnej nauki, rodzajem promocji przy wystawianiu świadectw szkolnych, a dla uczniów, którym grozi powtarzanie tej samej klasy na następny rok - swoistą amnestią lub zachętą na przyszłość" - przekonywał nauczycieli rzecznik.

pgo/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie