Drzemka na ławce może go kosztować 30 tys. złotych
Nawet 30 tys. złotych kary może zapłacić mężczyzna, który będąc pod wpływem alkoholu, zasnął na ławce w Katowicach. Okazało się, że zamiast odpoczywać na ławce, powinien przebywać na kwarantannie w Bielsku-Białej.
Kilka dni temu policjanci z Katowic, patrolując ulice miasta, zwrócili uwagę na mężczyznę śpiącego na ławce.
Zaniepokojeni sytuację, podeszli sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Jak się jednak okazało powodem słabości była zbyt duża ilość wypitego alkoholu.
ZOBACZ: 10 tys. zł kary dla szefa sanepidu. Wszedł do parku bez maseczki
Podczas interwencji policjanci ustalili, że mężczyzna powinien przebywać w Bielsku-Białej, gdzie miał odbywać kwarantannę po powrocie do kraju z zagranicy. Dodatkowo, pomimo obowiązującego wtedy nakazu zasłaniania twarzy, nie miał na sobie maseczki.
Policja powiadomiła sanepid
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu został skierowany do ośrodka, w którym powinien odbywać kwarantannę. W związku ze złamaniem przez niego obowiązku izolacji, policjanci powiadomili o sprawie sanepid.
ZOBACZ: Burmistrz złamał kwarantannę. Przed policją ukrył się w ...trumnie
Zgodnie z obowiązującym prawem, każdy kto został objęty kwarantanną ma obowiązek pozostać w domu, aż minie jej termin lub organ wydający decyzję poinformuje daną osobę o wygaśnięciu kwarantanny.
W przeciwnej sytuacji osoba ta musi się liczyć z karą administracyjną sięgającą nawet 30 tys. złotych.
Czytaj więcej