Puchar Polski. W końcu wraca piłka! Dzisiaj Legia, jutro Lech

Polska
Puchar Polski. W końcu wraca piłka! Dzisiaj Legia, jutro Lech
PAP/Jakub Kaczmarczyk
Piłkarze Lecha Poznań trenowali przed zaplanowanym na czwartek spotkaniem ze Stalą Mielec

Kibice zacierają ręce. Po ponad dwóch miesiącach zawieszenia z powodu koronawirusa wraca polska piłka nożna. Przed nami pierwszy z meczów 1/4 finału Pucharu Polski. Miedź Legnica zagra z Legią Warszawa. Kibice na stadion wejść nie mogą, transmisja spotkania dziś w Polsacie Sport o 20:10.

Puchar Polski to drugie najważniejsze po Ekstraklasie rozgrywki polskich klubów piłkarskich. Kalendarz obecnego sezonu przerwała epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia. Gdyby było inaczej, kibice szykowaliby się na finałowy mecz zaplanowany na 2 maja. 

 

Zaległy ćwierćfinał między Miedzią Legnica a Legią Warszawa rozpocznie się we wtorek o 20:10. Będzie to pierwszy mecz od czasu wprowadzenia rządowych obostrzeń w marcu, a następnie ich złagodzenia w maju. Spotkanie na antenie Polsat Sport skomentują Bożydar Iwanow oraz Paweł Golański. Wcześniej, bo od godz. 19:00 rozpocznie się przedmeczowe studio. 

 

ZOBACZ: Wraca niemiecka Bundesliga. Bez kibiców na stadionach

 

Drugi zaległy ćwierćfinał Pucharu Polski zaplanowano na dzień później. O tej samej godzinie (20:10) Stal Mielec zmierzy się z Lechem Poznań. Ten mecz również pokaże Polsat Sport, a skomentują go Marcin Feddek i Tomasz Łapiński.

 

Sportowców zbadano na obecność koronawirusa

 

Piłkarze z Ekstraklasy oraz pierwszoligowcy uczestniczący w rywalizacji o Puchar Polski już na początku maja przeszli testy na koronawirusa i otrzymali zgodę na treningi grupowe.

 

Przed wstrzymaniem rozgrywek piłkarze zdążyli odegrać dwa ćwierćfinały Pucharu Polski: GKS Tychy - Cracovia (1:2 po dogrywce) oraz Lechia Gdańsk - Piast Gliwice (2:1).

 

ZOBACZ: Boniek: piłka się uratuje, ale nie stać nas na czekanie, aż epidemia minie

 

Jak poinformował w połowie maja PZPN, półfinałowe spotkania Pucharu Polski zostaną rozegrane w terminie 7-8 lipca, a finał 22 lub 24 lipca.

 

Jeżeli do finału PP zakwalifikują się dwa kluby ekstraklasy, decydujący mecz odbędzie się 24 lipca. Natomiast w przypadku awansu co najmniej jednej drużyny pierwszoligowej rywalizacja o trofeum będzie miała miejsce dwa dni wcześniej.

 

Finał Pucharu Polski poza Warszawą

 

Na razie nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędzie się w finał, dotychczas przeprowadzany tradycyjnie na PGE Narodowym w Warszawie. Z uwagi na konieczność rozgrywania meczów bez kibiców wynajęcie tak ogromnego obiektu mija się z celem.

 

ZOBACZ: Boniek: gdyby ktoś inny był premierem, to plan startu ligi byłby w koszu

 

- Gdy już będziemy wiedzieć, kto wystąpi w półfinale, to będziemy mogli podjąć decyzję, gdzie zorganizować decydujący mecz. Taki finał, nawet w trudnych czasach, musi mieć swoją oprawę i wygląd. Chcemy na pewno jakiegoś fajnego, małego stadionu. Jeżeli będziemy grać bez kibiców, to zamierzamy za jedną i drugą bramką ułożyć tzw. sektorówki obu klubów - powiedział niedawno prezes PZPN Zbigniew Boniek.

 

Niebawem ruszą także spotkania w ramach PKO BP Ekstraklasy. Pierwszy mecz zaplanowano na 29 maja. Drużyny pierwszo- i drugoligowe wrócą na boiska w dniach 2-3 czerwca.

wka/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie