Hołownia: jestem silniejszym zawodnikiem w II turze. Trzaskowski przegra

Polska
Hołownia: jestem silniejszym zawodnikiem w II turze. Trzaskowski przegra
Polsat News
Szymon Hołownia gościem Piotra Witwickiego w "Graffiti"

- My się z Rafałem Trzaskowskim mijamy w sondażach o błąd statystyczny. Albo ja go wyprzedzam, albo on mnie wyprzedza - powiedział w "Graffiti" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Jak podkreślił, to on - a nie prezydent Warszawy - jest "silniejszym zawodnikiem" w ewentualnej II turze wyborów prezydenckich, podczas której doszłoby do starcia z Andrzejem Dudą.

Na początku programu Szymon Hołownia powiedział, że nie śledzi kampanii Trzaskowskiego. - Zajmuję się do tego stopnia swoją, że nie mam czasu śledzić kampanii Rafała Trzaskowskiego - dodał.

 

Jak wyjaśnił, z powodu luzowania kolejnych obostrzeń w związku z epidemią koronawirusa, jego sztab może ponownie jeździć po kraju i prowadzić kampanię w terenie.

 

- Wydaje mi się, że w całej tej nowej sytuacji po pojawieniu się Rafała Trzaskowskiego, zrobiło się paradoksalnie więcej miejsca dla mnie - ocenił. Jak wyjaśnił, polaryzacja nastrojów politycznych powoduje, że łatwiej mu przyjdzie zbudowanie "jeszcze większego zasięgu". - Na tym się znam, to lubię i na tym się będę skupiał - dodał.

 

ZOBACZ: Biedroń: trzeba politykom zabrać zabawki

 

"Zrobi dobry wynik w I turze"

 

Prowadzący program Piotr Witwicki zauważył jednak, że sondaże wskazują na większe poparcie dla prezydenta Warszawy niż dla Hołowni.

 

- Zalecam cierpliwość. Ja kandydatem do II tury byłem na dwa tygodnie przed wyborami 10 maja. Zobaczymy, co będzie na dwa tygodnie przed wyborami 28 czerwca - powiedział kandydat.

 

- My się z Rafałem Trzaskowskim mijamy w sondażach o błąd statystyczny. Albo ja go wyprzedzam, albo on mnie wyprzedza - podkreślił. 

 

Hołownia stwierdził, że to on jest "silniejszym zawodnikiem" w ewentualnej II turze wyborów. - Rafał Trzaskowski pewnie zrobi dobry wynik w I, ale w II przegra - ocenił. 

 

WIDEO: Szymon Hołownia w "Graffiti"

  

 

Kandydat na prezydenta powiedział, że jego sztab zebrał 5 milionów złotych na kampanię. Jak zauważył, PO dysponuje budżetem kilkunastu milionów.

 

- My nie możemy sobie pozwolić na wymianę kandydata, na takie wydatki (...) To jest ten dramat, z którym muszę się borykać, że nie mam na kogo podmienić Szymona Hołownię - żartował.

 

"Przepowiadano mi śmierć"

 

Hołownia stwierdził także, że w trakcie kampanii wyborczej należy "zbudować swój stragan jak najlepiej". - Ja zrobię swój tak dobrze, że to do mnie przyjdą ludzie - zapowiedział.

 

- Jestem człowiekiem, któremu śmierć przepowiadano już tyle razy, że gdybym po każdej z tych przepowiedni chciał położyć się do trumny, to nie robiłbym nic innego niż w niej leżał - powiedział w kontekście mniejszego budżetu kampanii.

 

Jak wyjaśnił, publicyści i eksperci twierdzili, że jest "drugim Pawłem Tanajno" i że "nie wyjdzie poza poparcie 6 proc.". - Ja już się tego nasłuchałem przez pół roku - dodał.

 

Dotychczasowe odcinki "Graffiti" można zobaczyć tutaj.

bas/zdr/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie